Powiedzmy, że pierwszy odcinek
Jako, że Pamela nie była świadoma zdrad narzeczonego, zaręczyny były jak najbardziej aktualne. Jednak po dłuższych rozmach oboje stwierdzili, że lepiej nie stresować przyszłej matki i pomyśleć o ślubie po narodzinach. Xavier czuł się fatalnie. Nie mógł zostawić ciężarnej, ale z drugiej strony, zostawić matkę z dzieckiem? Nawet odwiedzanie ich i zabieranie syna, lub córki na weekandy nie złagodzi tego czynu. Brzuszek Pameli rósł sobie w najlepsze. Nie znaczy to jednak, że kobita odpuściła sobie ze wszelkimi przyjemnościami. Można wręcz powiedzieć, że poczuła się znacznie swobodniej.

Pozwoliła sobie jednego dnia, kiedy Xavier był w pracy, zaprosić do swojej pieczary Hinrikę. Ot, „na herbatkę”. W ramach „luźnej rozmowy” podpytywała dziewczynę, czy przypadkiem nie wie, czy Xavier nie znalazł sobie kogoś.

Hinrika miała problem moralny. Być lojalna wobec przyjaciela, czy wobec pokrzywdzonej narzeczonej?
-Wie pani, może powinna porozmawiać pani szczerze z narzeczonym?
-Skarbie, sugerujesz, że on może coś przede mną ukrywać?
-Ale, sama pani...
-Ja? Ja nic nie mówiłam. Myślę, że zobaczymy się jutro.
-Ee... mam sobie iść?
-Nic takiego nie powiedziałam.
-Emm... to ja sobie już pójdę. Do widzenia.
Rozmowy z Pamelką są bardzo... skomplikowane?
Pani domu postanowiła dla lekkiego rozluźnienia pozapraszać różnych gości.

No wiecie, sąsiedzi, współpracownicy, mim, koleżanki, szef... Typowy skład gości.
Pamelkowe przyjaciółki były zachwycone ciążą.
-Chcesz dotknąć brzuszka?- podpytywała Pamela.
-Więc dzieci się biorą z brzucha... oooostro...
Hinrika czuła się głupio z faktem, że w małżeństwie jej współlokatorów zaczęło się źle dziać, akurat gdy się w prowadziła.

Więc jako stworzenie o bardzo dobrym serduszku, postanowiła dogadzać im i umilać życie jak tylko mogła. Chociażby na robieniu domowej suruweczki, łagodzącej kontakty.

Którą musiała zabrać z powrotem do siebie, bo Pamela demonstracyjnie pogroziła, że jak jeszcze raz ta wgramoli jej się do domu z jakimś tłustym żarciem, to ów zawartość talerza znajdzie się na jej blond główce. Mimo to, Hinrika troszczyła się o arogancką Pamelę, podpowiadając czego nie powinna jeść w czasie ciąży. Xaviera to trochę wzruszyło, więc w Hinrikowe urodziny, postanowił zrobić przyjaciółce prezent i zagrać jej „sto lat” gdy wróci z pracy. (O, nawet sam zdjął buty, żeby Hinrika nie czuła się osamotniona w braku obuwia, jakie to słoooooodkie!) Co prawda wrócił z pracy grubo po północy, więc blondynka zwlekła się po schodach z mieszkania do garażu, żeby go uciszyć.

Dopiero po dłuższej chwili, zdała sobie sprawę z tego, co śpiewa jej kumpel. Ucieszona rzuciła się mu w ramiona. Dawno nikt tak nie uczcił jej urodzin.

Przez całe dziewięć miesięcy Xavier stał się bardzo troskliwym mężem i niedługo ojcem. Pamela pomyślała, że może ich związek da się odratować. Jednak pod tym zachowaniem kryło się tylko sumienie Xaviera. Chciał zapewnić Pameli i ich dziecku dobre życie, ale wciąż pałał uczuciem do Rose.
Nadszedł dzień porodu. Hinrika była w ogrodzie, kiedy nagle z dom wyszła jęcząca z bólu Pamela i biegnący po samochód Xavier. Blondynka podekscytowanie wyraziła pytając Pamelę, czy będzie mogła zostać matką chrzestną dziecko. Pamela syknęła tylko, żeby się zamknęła, bo głowa jej pęka. Dorzuciła też kilka ozdobnych słów, ociekających wręcz jadem.

Po pięciu godzinach, na świat przyszedł nieślubny syn Pameli i Xaviera. Został nazwany Caleb.

Mój mini Xavier

Mimo wspólnych zdjęć z Pamelą do różnych magazynów, oraz mnóstwa czasu spędzanego z ojcem, który chciał już się na zapas zrehabilitować w oczach Pameli i całego świata, najlepszą przyjaciółką i „ciocią” Caleba została... Hinrika! Ta niepozorna istotka uwielbia dzieci. Została więc samozwańczą, darmową opiekunką dzieciaka. ]

Nawet w czasie fal gorąca, pisarka musi mieć wenę. Chociaż ja myślę, że z tymi okularami to Hinrika troszkę przesadziła.
„Ciooociaaaa, ćo tiam lobis?"

W czasie ciąży Pameli i pierwszych dniach Caleba, Xavier był pochłonięty opieką nad narzeczoną i synem, więc kompletnie nie miał czasu dla Rose. Dlatego na pierwszy wypad od dłuższego czasu, zabrał ją do drogiego i ekskluzywnego klubu. Zapomniał jednak by się pilnować, gdyż jest celebrytą i partnerem jednej z największych gwiazd.

Zdjęcie Xaviera i Rose w niedwuznacznej sytuacji ozdobiło pierwsze strony okolicznych gazet.