Fajnie by było, ale ja i tak olewam te wszystkie festyny... Wiem, wiem, może pójdę na taki po razie na każdą porę roku, ale moje Simy prowadzą raczej domowy tryb życia. Tylko latem będę je zabierała nad wodę... O ile najpierw nie każę im pójść do własnej piwnicy popływać z rekinami...

Najbardziej nie mogę się doczekać, oprócz samej zmiennej pogody, właśnie tego pływania w oceanie... Planuję zbudować jakąś małą wysepkę w CAW na zasadzie takiej, że będzie to świat podzielony na wysepki...