Lepiej by było gdyby festyny przypadały pośrodku pór roku kiedy dana pora jest w pełni, bo na przełomach sezonów pory roku lubią się jeszcze przenikać, zmiany chyba będą przechodzić płynnie, a nie ciach nagle koniec lata i nagle wszystkie drzewa z czerwonymi liśćmi. Nie ma to jak festyn wiosenny w pierwszy dzień wiosny świętować w odzieniu zimowym i zorganizować bitwę na śnieżki
Choć w sumie nie takie istotne jak będą wyglądać te festyny bo moi Simowie wezmą w nich udział najwyżej kilka razy. Do parku na występy też już nie chodzą, znudziły im się.