okey, nadszedł czas na kolejny odcinek! z góry uprzedzam, że tym razem fabuły jest mało, lecz mam nadzieję, że nie uśniecie :>
Rodzina Welsh - SE2, odc.3
Między Kaiem, a Amelią układało się niezwykle dobrze, bardzo się kochali.
Kiedy nie zajmowali się sobą, opowiadali historie o duchach, które poznali w dzieciństwie.
Mimo, że byli dorośli pozwalali sobie na chwile, w których zachowywali się jak dzieci ;3
Lecz z czasem trzeba było wrócic do codziennych obowiązków.
Kai był politykiem. W jego karierze bardzo ważne były przemowy, które codziennie cwiczył przed lustrem. Przywiązywał bardzo dużą uwagę do swojej pracy, przez co szybko awansował.
Natomiast narzeczona Kai'a postanowiła sobie odpuścić.
Wampirzyca miała dość pracy w szpitalu, więc postanowiła wziąć długi urlop, w czasie którego spełniała swoje marzenie - napisanie książki!
Jej córka - Maja, nie sprawiała problemów. Nauka nie sprawiała jej trudności, a lekcje (dzięki tablecie ze store

) odrabiała błyskawicznie.
Po odrobionych lekcjach ćwiczyła malowanie, które było jej dużym hobby i wiązała z nim plany na przyszłość.
Mimo, że Maja wydawała się szczęśliwą wampirzycą, wcale nią nie była.
Dołowało ją to, że niema przyjaciół. Czuła, że bycie wampirzycą zwiększa dystans, między nią, a normalnymi simami.
Przez wiele godzin wpatrywała się w lustro i wyobrażała sobie jak to jest być normalną simką.
Pewnej soboty Amelia i Kai wyjechali na weekend do pobliskiego kurortu - Barnacle Bay.
Maja została sama w domu , była naprawdę przygnębiona. Czuła się samotna i bezradna.
Łzy same napływały jej do oczu.
Po paru godzinach chandry, postanowiła się zmienić.
Uświadomiła sobie, że nie chce byc wampirzycą, chce byc normalną nastolatką.
Po podjęciu decyzji poczuła się o wiele lepiej. Poczuła się lepiej, miała w końcu coś, do czego dążyła. Wiedziała, że w biurku jej mamy znajdzie specyfik, który błyskawicznie zamienia stworzenia nocy w normalnych simów.
Przed zażyciem specyfiku postanowiła zajrzec do internetu, poszukac coś o przemianie.
Kiedy otworzyła przeglądarkę internetową zobaczyła, że dostała e - maila. Okazało się, że została przyjęta do szkoły malarskiej
'Le Fromage'! To było spełnienie jej marzeń, wiedziała, że to znak.
Tego samego dnia zażyła specyfik. Poczuła się o wiele lepiej. Wiedziała, że będzie miała kłopoty. Jej matka z pewnością będzie bardzo rozczarowana postępowaniem córki. Jednak Maja postanowiła myślec w tamtej chwili o sobie i o swoim szczęściu.
Następnego dnia, była już normalną simką.
Pierwszy raz w życiu miała okazję zjeść normalny posiłek. Spaghetti było pierwszym daniem, które zjadła w życiu i bardzo jej zasmakowało.
(tralalala, od tego momentu gra toczy się w nowym domku. jak zawsze nie nawiązywałem do tego)
Amelia i Kai w wrócili z długiego weekendu.
Kiedy Amelia ujrzała swoją córkę, jako normalną simkę, zatkało ją. Była bardzo rozczarowana postępowaniem córki.
Nie wiedziała dlaczego to się stało. Nawiązała się kłótnia.
Lecz Maja powstrzymała mamę od krzyku.. Miała łzy w oczach.
Powiedziała matce wszystko co przeżywała, to, że miała depresje i że potrzebowała zmiany.
Po długiej rozmowie doszły do porozumienia. Amelia zrozumiała postępowanie swojej córki i powiedziała, że będzie ją wspierać w każdych okolicznościach.
Zgodziła się również, na wysłanie Mai do wymarzonej szkoły z internatem.
Lecz Amelia była bardzo smutna, że jej jedyna córka wyjeżdża. Miała chwile słabości.
Ostanie chwile przed wyjazdem nastolatki, rodzina Welsh spędziła wspólnie - na oglądaniu TV oraz na jedzeniu, czyli bardzo Amerykańsko.
Po wyjeździe córki, Amelia bardzo źle się czuła, miała nudności i całymi dniami bolały ją plecy.
Nie miała weny na pisanie, więc bardzo dużo spacerowała. W czasie spacerów poznała manią majster, z którą się zaprzyjaźniła.
Pani złota rączka zaoferowała pomoc w naprawianiu domowych sprzętów.
Wracając do jej złego samopoczucia - myślała, że to przez stres związany z wyjazdem córki, lecz pewnego dnia postanowiła odwiedzic przychodnie. Okazało się, że powód jej złego samopoczucia jest prosty - była w ciąży!
Kai był wniebowzięty! Nie mógł się doczekac swojego dziecka.
Przyszły tata rozpieszczał matkę swojego nienarodzonego dziecka. Był dla Amelii bardzo czuły i dawał jej poczucie bezpieczeństwa.
Z racji tego, że była to późna ciąża, Amelia co tydzień musiała stawiac się do szpitala na badania.
Po wizytach w szpitalu odwiedzała SPA. Masaże, które pobierała bardzo ją odprężały.
9 miesięcy minęło bardzo szybko. Amelii odeszły wody, rozpoczął się poród.
Urodziła się mała wampirzyca - Paula.
C.D.N
Zapraszam do skomentowania i dziękuję za przeczytanie odcinka,
Pozdrawiam, Einarr