Miasto jest piękne, na razie całkiem ładnie działa, ale to całe Lucky Palms nieźle mnie wpienia. Nie chodzi tylko o dźwięki, ale też to skopane trasowanie. Co chwilę widzę gdzieś zablokowanego npc, ostatnio listonosza i miksologa.
Zacznę od nowa grę w ST, bo mnie zdenerwowało to, że Mary-Sue urodziła chłopca, zamiast dwóch dziewczynek, ale w międzyczasie ciekawie (dla mnie ciekawie, ja bywam dziwna) przebudowałam ich dom, więc go najpierw przebuduję

Na razie mało tam gram, ale jak dojdzie pogoda, to będzie się tam działo, oj będzie