View Single Post
stare 07.09.2012, 16:36   #3
eyvee
 
Avatar eyvee
 
Zarejestrowany: 16.02.2011
Skąd: Z Fantazjolandii
Wiek: 36
Płeć: Kobieta
Postów: 1,062
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: <3 Rodzinki Eyvee <3

Ok, trooooche tych zdjec zapodaje, nie wiem czy wszyscy nadarzaja za wszystkim co sie u mnie dzieje, ale mam za duzo zdjec i sie w tym pogubie ;D

Pora na kolejne zdjecia tym razem u Willa i Heleny.

Rodzina Dracule ciag dalszy

U Williama i Heleny czas tez dal o sobie znak....szczerze byli moze i wampirami, ale i oni sie starzeja.
Helena juz z siwymi wlosami


A tutaj William....slonce juz mu nie szkodzi dzieki nowej nagrodzie za punkty zyciowe.


A oto pierwszy potomek Ginny i Gaary - maly Randy <dzieki nrassowi sie urodzil>


...zas Gaara stal sie wampirem O.o...pasuje mu :p


Ginny z mala siostrzyczka


Helena miala teraz bardzo duzo czasu, w dziennikarstwie osiagnela szczyt kariery, nie pracowala duzo - mogla pisac ksiazki i pisac


Gaara zas nauczal swojego syna chodzic.



Ginny zrezygnowala z pracy w szkole <przez te kolejki przed szkola...> i czas spedzala malujac obrazy.


April zjadala swoje lalki


I znowu Gaara z Randym


Randy wcina swoja kaszke...ze tez tym dzieciom sie to nie zbrzydlo..


Blagajacy Randy, by mama go nie zostawiala


Koniec koncow Ginny ulegla i wypuscila synka i dala mu butle.


Zabawa klockami.


Kolejna panna Koscidla zatrudniona xD
"Kurcze, znowu mam since pod oczami..."


Po zabawie czas na nauke mowienia


Gaara duzo pracowal, ale nie zaniedbywal Ginny, spedzal z nia kazda wolna chwile <jesli nie z Randym>
"A moze byc tak...sprawic malemu rodzenstwo?..."
"K...kochanie!"


Helena saczaca swoj sok plazmowy..."...jak te lata szybko leca...dopiero co pamietam naszych malych blizniakow uczacych sie chodzic, a juz maja swoje rodziny i dorosle dzieci, a ja sie marszcze coraz bardziej...." - mowila pod nosem Helena.


"Oj, nie mow tak...wkoncu przyjdzie na wszystko czas...zreszta nie masz zadnych zmarszczek! Co ja mam powiedziec? mam juz siwa brode!" - powiedzial William do zony.


Ktoregos dnia patrze, a Gaara idzie do pracy....okazalo sie, ze jest burmistrzem!!! Trolololololoo xD


...a tutaj powod dla ktorego Ginny rzucila te robote xd


Maly Randy mial opieke 24h na dobe....tylu domownikow, jedzenia, zabaw ;D


I ktoregos dnia..nastala pelnia! Uhuhuhuhuuuuu!


Randy spiacy podczas pelni...


Mala April...


I moja Helena...w tle latarnia xD


William nie mogl nie skorzystac z okazji...i postanowil odwiedzic cmentarz xD


A na cmentarzu pelnia dawala o sobie znac Williamowi...


Juz znalazl sobie jakiegos ciecia i hipnotyzowal go...


...potem go straszyl xD fajne miny robil hahah!



Wampir i czarny kot - idealnie (btw. to Gerard )


Widocznie prawie wszyscy Draculowie przyszli na cmentarz O.o



ŁAAAAAAA! ATAK POTWOROW! WTF?


Will nic sobie z tego nie robil i zaczal wedkowac smiejac sie z dziwolagow


...potem nawet zaczal spiewac....pelnia dziala na niego jak jakies prochy xD


"AAA IDZ MI TY WSTRETNO KREATURO! WON OD MOJEGO SYNA! NIE ODDAM CI GO!" xD buhahahha


Ginny i Sutton nie mialy o czym plotkowac...a o gaciach zombie stojacego za nimi O.o


Na szczescie maly Randy byl pilnowany i mogl sobie spacerowac


Nagle April zaczela sie dziwnie zachowywac, smiac i podskakiwac...


Zmiana wieku na cmentarzu w pelnie...lepszej pory nie mogla sobie wybrac xD


I oto April w wieku szkolnym.


W porownianiu z wiekszoscia czlonkow rodziny April, nie bala sie dziwnych stworzen....nawet sie nimi interesowala


Boshee! Ten wzrok April i Randyego xD loool, jakby knuli jakas nadnaturalna intryge haha!


Helena za to...spotkala ojca Willa! Mihawka ;D


"Bosheee! I ja mam tak wygladac?!" -biedna Helena byla w zalamce xD


William ucieszyl sie na spotkanie z ojcem, nawet z zaswiatow.


Arpil nie miala okazji poznac dziadka....Mihawk byl zaskoczony mala wnuczka


William pocieszal Helena i gadali sobie o napojach plazmowych xD



"Tooast! " ...lool xD


Gaara tylko sie gapil na tesciow co im odwala haha


April troche niepewnie rozmawiala z dziadkiem...


...ale po chwili oboje znalezli wspolny jezyk i mieeli o czym mowic


Ach ten Will..wie kiedy romansowac z zona



Latarki w oczach haha ! Zabawnie to wyglada i niekeidy upiornie


Cmentarz odwiedzila zombiatka
"hEjaa WsssZyyyTTTkiim..."


"AAAA!Zombieeee...!" - panikowala Ginny.
"..Idddzzz staad! Tyyyy....tyyyy rozkladajacy sie potworze!" - panikowlay takze duchy xD
"Ejjjj..Noooo....NNiiiEEE pAAAttrzzCiee tAAAk I nIEEE moooWcieee tak n mNNiEEE..." - jeczala zombiatka


Gaarze tez zaczelo odbijac i wpijal sie w cialo jakiejs grubaski w kostiumie kapielowym


Cmentarz stal sie jak jakis lokal z impreza xd hahaha!
Wszyscy sie straszyli...


...pomniki lataly..


..pogaduchy pomiedzy duchami.


April byla w swoim zywiole! Uwielbiala cmentarz noca, zwlaszcza w pelnie...;D


Po wizycie na cmentarzy czas spac. Ginny polozyla dzieciaki spac i poszla do siebie.


...jeszcze sprawdzic pod lozkiem..


..i mozna isc spac ^^


Kolejnego ranka April musiala wyprobowal swojego konia na biegunach ;D



Dziewczynka bardzo lubila giwazdy i ogladac ptaki na niebie.


..a takze bawic sie ze swoim kuzynem ^^



Wspolne saczenie sokow plazmowych


April nie jeden raz odwiedzala cmentarz chcac znowu spotkac duchy, zombie...ale miala pecha i ciagle cmentarz swiecil pustakmi, a do pelni jeszcze duzo czasu.


Nie bylo latwo przeslizgnac sie z domu w obecnosci rodziny i panny Koscidly...April znowu byla smutna i zawiedziona...wkoncu wolala towarzystwo duchow niz osob z klasy, ktorzy uwazaja ja za dziwadlo....


Kiedy juz miala isc do domu...zobaczyla jakiegos placzacego ducha..


...zauwazyla, ze nie byl on stary, byl bardzo mlody...


Dziewczynak postanowila podejsc do ducha. Gdy ten ja zobaczyl zezloscil sie, ze go podglada i zastanawial sie tu robi taki bachor jak ona.


Po chwili duch jednak sie uspokoil i April przedstawila sie.
"Witaj, przepraszam, ze cie tak zaskoczyam...przychodze tu codziennie, ale ciebie tu jeszcze nie widzialam...."
"...a...ach tak. Nie dziwi mnie widok ludzi, wampirow czy innych stworzen na cmentarzu....ale czy ty aby nie jestes za mala by sama tu chodzic tak pozna noca?" - wypytywal sie duch.


"Nie jestem mala! Mam juz 11 lat! I jestem zbyt zdolna i cwana, by mnie ktos zlapal z rodziny!"
"O! Mloda podrozniczka? Hehe, odwazna z ciebie dziewczynka...Mam na imie Jellal, milo mi...chociaz szkoda, ze w takiej postaci.."


No i tak April i mlody duch gadali, gadali i przegadali prawie cala noc...April nie byla zmeczona i odmawiala powrotu do domu, gdy Jellal jej o tym mowil, a sama dowiedziala sie jak zmarl - kilkanascie lat temu podczas wycieczki do Slonecznego wybrzeza statek mial usterke i rozbili sie o skale...nie bylo to mile.


Widzac przygnebiona tym faktem April Jellal postanowil rozweselic mala zartujac, udajac osobistosci i robiac zabawne miny - podzialalo ^^



Czas minal bardzo szybko...Jellal uscisnal przyjaznie nowa kolezanke kazac jej isc do domu, bo bedzie sie czul zle z tym, ze przez nia moze jej sie cos stac w drodze powrotnej.


April nie chcial jednak isc do domu, wolala zostac tutaj...Jellal mowil jej swoje, a ona swoje i go gonila i nie dawala mu spokoju.


Wkoncu mlody duch powiedzial jej, ze moze tu przychodzic kiedy chce, musi wrocic do domu, bo beda sie o nia martwic.
April wkoncu sie zgodzila i poprosila o kolejne spotkanie, gdyz bardzo polubila towarzystwo Jellala.



Kiedy April miala juz wracac Jellal zawolal ja i powiedzial, ze ja odprowadzi pod dom...rozne stwory moga na nia polowac, nawet jesli sama jest wampirem. Pozniej sie pozegnali i poszli w swoja strone...



April szybko poszla na gore, by nikt jej nie slyszal <byla juz 3 nad ranem > i polozyla sie migeim spac rozmyslajac o kolejnym spotkaniu z kolega duchem.
eyvee jest offline   Odpowiedź z Cytatem