Nadszedł dzień urodzin Ryana. Hannah i Emma „hucznie” go świętowały.
Wyrósł na ładnego, grzecznego chłopca.
Nie obyło się bez prezentów. Ciocia Emma także obdarowała chłopca skromnym upominkiem.
-A Ty mamo? Co dla mnie masz?- żartował dzieciak.
-No wiesz.. Mój prezent jest trochę większy i nie zmieścił się do pudełka.
-Chwila chwila.. Ty coś kombinujesz mamo..
Hannah spojrzała znacząco na kącik pokoju gdzie Ryan ujrzał legowisko i miskę dla psa.
-Mamo!! Kupiłaś mi psa?! Jesteś cudowna!!!
Od razu pobiegł wsypać karmę, którą także kupiła Hannah do miski.
Emma postanowiła, że już całkowicie na stałe wróci do siebie. Hannah była już silną kobietą, minęło parę ładnych lat. Spędzała z synkiem czas przed telewizorem, czekając na jego prezent.
W końcu dzwonek do drzwi zerwał Ryana. Do domu dotarł Zack- nowy mieszkaniec.
Ryan od samego początku pokochał psa. Bawił się z nim w każdej wolnej chwili.
Polubił się także z Jasperem (z nim się nie da nie lubić)
Ryan uwielbiał ćwiczenia fizyczne. Często zamykał się w pokoju, włączał wieżę i ćwiczył.
Hannah w wolnych chwilach oczywiście zajmowała się Jasperem.
Ryan jak to dziecko lubił przebieranki i zabawy. Nawet Zack się go bał
Zrezygnował z zabawy z dinozaurem, poszedł coś zjeść.
Ryan zauważył przez okno samochód z lodami. Szybko zdjął przebranie i pobiegł na dół.
„Zjem Cię!”
Wieczorne mycie ząbków..
…i do łóżeczka.
Zack także grzecznie kładł się spać.
Rodzinkę pobudził mi jakiś bezpański kot, który zdechł mi pod domem -.-
A w nocy pojawił się w pokoju Ryana mały psi gnom
Teraz może trochę szybciej się rozgrywać życie bohaterów, bo mam niedużo zdjęć, a posunęła mi się historia. Poza tym przyspieszam, bo tak czy siak nie mam za bardzo czasu ani na grę ani na wstawianie odcinków.
Gra mi się buguje, Zack’a adoptowałam jako szczeniaka, dostałam dorosłego, a dzień później stałsię emerytem -.-