Opowiadam w OJSG o dwóch różnych rodzinach, więc postanowiłam uporządkować temat i zrobić mały spis treści:
Odcinki
Cindy&Mandy
1
http://forum.thesims.pl/showpost.php...89&postcount=1
2
http://forum.thesims.pl/showpost.php...94&postcount=6
3
http://forum.thesims.pl/showpost.php...6&postcount=20
4
http://forum.thesims.pl/showpost.php...9&postcount=35
5
http://forum.thesims.pl/showpost.php...3&postcount=43
6
http://forum.thesims.pl/showpost.php...9&postcount=55
7
http://forum.thesims.pl/showpost.php...9&postcount=59
8
http://forum.thesims.pl/showpost.php...1&postcount=66
9
http://forum.thesims.pl/showpost.php...5&postcount=72
10
http://forum.thesims.pl/showpost.php...&postcount=114
11
http://forum.thesims.pl/showpost.php...&postcount=122
12
http://forum.thesims.pl/showpost.php...&postcount=138
13
http://forum.thesims.pl/showpost.php...&postcount=150
Odcinki
Moonlight Falls
http://forum.thesims.pl/showpost.php...0&postcount=74
http://forum.thesims.pl/showpost.php...6&postcount=82
http://forum.thesims.pl/showpost.php...&postcount=101
--------------------------------
Moje pierwsze OJSG, nie wiem jak to pójdzie, najwyżej przerwę w połowie i rzucę to w diabły

A na razie:
ODCINEK 1
Był piękny, słoneczny dzień. Max Carter wyszedł właśnie z restauracji, w której pracował, i był w świetnym humorze - pogoda dopisywała, w pracy wszyscy zachwycali się jego nowymi daniami, a przed nim było wolne popołudnie. Skierował się w stronę stacji metra.
Od razu zauważył dziewczynę, która wyszła właśnie ze stacji i wyglądała na nieco zagubioną.
Max nie należał do osób, które przechodzą obojętnie obok czyjegoś problemu, nie mógł też nie zauważyć, że dziewczyna jest bardzo ładna. Odezwał się więc z uśmiechem:
- Cześć, jestem Max. Wszystko w porządku? Mogę ci jakoś pomóc?
Dziewczyna spojrzała na niego nieśmiało, po czym odparła:
- Dziękuję, ale nie chciałabym zawracać ci głowy, pewnie metro ci ucieknie...
- Daj spokój, jak nie to, to następne. Jestem do usług!
- Wiesz, mieszkam tu od niedawna i wciąż jeszcze zdarza mi się zabłądzić, to takie duże miasto. Możesz mi wyjaśnić, jak dojdę do sklepu spożywczego?
- Jasne! Niech pomyślę... Po co tam idziesz?
Max nie pytał na próżno. Znał w tym mieście każdy sklep i wiedział, gdzie jest najlepsze mięso, a gdzie omijać z daleka owoce - w końcu był bardzo obiecującym kucharzem. Niedawno udało mu się przenieść z obskurnego baru "Głęboki tłuszcz", gdzie stawiał pierwsze kroki w zawodzie, do eleganckiej restauracji w biurowcu. Znał się na składnikach jak mało kto, dlatego spytał:
- Co chcesz kupić?
Gdy usłyszał, że dziewczyna chce kupić szprotki na sushi, zawołał entuzjastycznie:
- Uwielbiam robić sushi! Po szprotki idź koniecznie do mojego ulubionego spożywczaka, kupisz tam taaaką rybę!
I wyjaśnił szczegółowo, jak trafić do sklepu. Gadał jak najęty, byle tylko przedłużyć rozmowę chociaż o kolejną chwilę, a gdy wreszcie oprzytomniał, usłyszał głos nieznajomej:
- Dziękuję, jesteś bardzo miły. Ja... pójdę już.
- Może pójdę z tobą i upewnię się, że trafisz?
- Nie, nie! Dziękuję. Poradzę sobie... - i ruszyła przed siebie.
-
Poczekaj!- zawołał za nią Max, plując sobie w brodę, że swoją paplaniną spłoszył dziewczynę -
Powiedz mi chociaż, jak masz na imię!
- Ma... Mandy - bąknęła cicho, po czym pobiegła za róg.
CDN
-------------
Właściwie przygotowałam dwa razy dłuższy odcinek, ale uznałam, że część drugą dodam jutro