O matko. :o
Może jestem jakaś dziwna, ale w ogóle nie rozumiem logiki jego postępowania.
No bo co, najpierw ją pokonuje, potem, kiedy ona w ramach zemsty chce zabić jego dziewczynę (żonę?), on postanawia ją pocałować?! o.o
Ale i tak najpierw musi ją pokonać w pojedynku. Dopiero później całuje...?
I jego partnerka. Na prawdę wierzy, że jej chłopak (mąż?) poszedł spotkać się po zmroku z inną laską tylko po to, by ją chronić? OK...
Ale Ritta jest ładna.