View Single Post
stare 28.09.2012, 22:13   #1
Tapas
Guest
 
Postów: n/a
Domyślnie Odp: Rodzinki OmEgI

Wiem znów mnie nie było, ale liceum to nie przelewki… Myślałam, że nikt tego już nie czyta, ale eyvee sprawiła, że dopadły mnie wyrzuty sumienia i znów wracam do pisania, ale tak na serio! Nie przynudzam już i lecimy!

__________________________________________________ ________

http://i.imgur.com/5w4xc.jpg
- Mamo, czemu ty się tak dajesz? Czemu jesteś taka dobra dla ojca? Nie pamiętasz, co on nam zrobił? Jak przez niego cierpiałaś? – Dociekała Elie.
- Kochanie uważam, że to nie jest twój interes? – Odparła Carly. – Nie powinnaś się uczyć?
- Ale mamo!
- Nie mamo tylko do lekcji. – Powiedziała blondynka. – Mamusia nie zrobi niczego, przez co byś była nieszczęśliwa.
http://i.imgur.com/V24LK.jpg
„Mamusia nie zrobi niczego, przez co byś była nieszczęśliwa.” Powtarzała w myślach Elie. „Skoro tak to, po co ty ta przybłęda Amanda?”
http://i.imgur.com/mxHsp.jpg
- Nienawidzę tej szkoły! – Jęczała w tym czasie Amanda do swej przybranej matki.
- Ale co się dzieje skarbie?
- Nienawidzę i już! Nie chcę tam chodzić! Wszyscy mnie irytują tym, że są tacy pospolici! – Kontynuowała mała blondynka.
- Pospolici czy nie musisz tam chodzić. Może zarazisz ich swoją niecodziennością? – Odpowiedziała zaczepnie Carly i zaraz tego pożałowała.
- Beznadzieja. Nienawidzę tego szarego plebsu. Ja tam błyszczę jak gwiazda a oni? Oni to po prostu szara masa. Do niczego nie dojdą. – Zakrzyknęła dziewczynka poczym westchnęła teatralnie i wybiegła z kuchni.
http://i.imgur.com/xhgod.jpg
„A to ci mała diwa.” – Pomyślała Carly i się uśmiechnęła.
http://i.imgur.com/jzSZ6.jpg
Nastał kolejny wieczór. Elie z namaszczeniem odrabiała lekcje.
http://i.imgur.com/VFVNv.jpg
Wtem dało się słyszeć pukanie do drzwi. Osoba, która tam stała od dawna obserwowała tą rodzinę.
http://i.imgur.com/bHzsv.jpg
Drzwi otworzyła Carly a na widok włości, w jakich rezydują Marshalowie tajemnicza dziewczyna dostała wytrzeszczu.
- Co ty tu do cholery robisz?! – Krzyknęła, Carly.
- Może usiądźmy i na spokojnie sobie wszystko wytłumaczymy? – Zapytała dziewczyna.
- Wiesz, co? Wydaje mi się, że przy tej rozmowie powinna uczestniczyć cała moja rodzina. – Odparła Carly.
http://i.imgur.com/mxAbq.jpg
Piętnaście minut później wszyscy siedzieli w salonie czekając na wyjaśnienia. Pierwsza odezwała się Amanda.
- Jesteś bardzo ładna. Co ty robisz w tym mieście? – Nienawiść do szarego miasta wprost ściekała z jej słów.
http://i.imgur.com/KgJu0.jpg
- Cóż przyjechałam odwiedzić swoją siostrzyczkę. Cieszysz się, że mnie widzisz Carly? – Zapytała z ironią dziewczyna.
http://i.imgur.com/HYuwo.jpg
- Czyli ty jesteś naszą ciocią? – Zapytała grzecznie Elie.
- Tak ta wywłoka to moja siostra. – Powiedziała ze złością Carly. – Mandy, co ty tu do cholery jasnej robisz?!
- Bez obelg proszę. Matka i ojciec coraz bardziej popadali w alkoholizm. Mam ich dość, więc stwierdziłam, że mnie ugościsz. Nie patrz na stare czasy. Co się stało to się nie odstanie. Nie możesz wiecznie chować urazy kochana. – Mruknęła Mandy.
- Nie ma mowy. Nie zostaniesz tu. Wracaj do domu! – Krzyczała Carly.
- Skarbie ja już nie mam domu. Chcesz możesz porozmawiać z naszymi pożal się Boże rodzicami. Ale wątpię, że chcesz.
http://i.imgur.com/NajOj.jpg
- Kochanie, pozwól jej zostać. Sama wiesz, że dziecko w drodze a ona ci przy nim pomoże. Pozwól jej zostać. – Powiedział z ojcowską czułością Lionel.
- Tak ona i pomaganie. Dobra możesz zostać, ale tylko na jakiś czas. Póki nie wymyślimy czegoś nowego.
http://i.imgur.com/NajOj.jpg
- Dziękuję Lionel. Dziękuję. – Powiedziała szczerze dziewczyna i poszła się rozgościć…
http://i.imgur.com/bsSgU.jpg
Minął tydzień a Mandy postanowiła dać się wszystkim we znaki. Odstawiła się jak stara malutka i postanowiła wyjść do klubu. Jej strój spotkał się z gniewem Lionela.
- Nigdzie tak nie pójdziesz! – Krzyknął Lionel. – Masz dopiero szesnaście lat!
http://i.imgur.com/91eR8.jpg
- Boooże! Człowieku żyjesz w średniowieczu?! Tak się teraz chodzi! – Odpyskowała Mandy.
http://i.imgur.com/K6OCH.jpg
Na to wszystko Carly patrzyła z kwaśną miną.
- Niech idzie. – Powiedziała zrezygnowana blondynka. – To jej życie. Nie jesteśmy jej rodzicami.
http://i.imgur.com/s9yAM.jpg
- Stary kapeć. – Powiedziała z pogardą Mandy i wyszła.
http://i.imgur.com/c5gcI.jpg
Dziewczyna szalała na parkiecie. W pewnym momencie podszedł do niej przystojny aczkolwiek dziwny wampir. Mandy gładko przeszła do flirtu.
http://i.imgur.com/Fz5um.jpg
http://i.imgur.com/LOpzk.jpg
http://i.imgur.com/0AsY2.jpg
Potem doszło do czegoś więcej.
http://i.imgur.com/mgTuz.jpg
http://i.imgur.com/KwD7p.jpg
Pewna kobieta widząc wchodzącą „parę” do windy od razu zaalarmowała policję.
http://i.imgur.com/P5BV0.jpg
- Co ty sobie do cholery wyobrażasz?! – Krzyczała Carly. – Jeszcze jeden taki występek i wracasz skąd przyszłaś.
http://i.imgur.com/LHldA.jpg
- Przestań chrzanić! Sama byłaś jak ja! Niczym się nie różniłaś w moim wieku! Ba! Byłaś nawet gorsza…
- Jeszcze słowo gówniaro i stąd wylecisz.
http://i.imgur.com/5zFSm.jpg
- Czyżby? Chcesz by Lionel i twoje dzieci dowiedziały się o twojej przeszłości? Wydaje mi się, że nie. Tak, więc uspokój się. – Powiedziała spokojnie Mandy i wyleciała z garażu gdzie odbyła się kłótnia.
http://i.imgur.com/KGrLK.jpg
Ciąża Carly przebiegała spokojnie i mama stwierdziła, że trochę ćwiczeń jej nie zaszkodzi. ;D
http://i.imgur.com/9Gcau.jpg
http://i.imgur.com/qODXk.jpg
http://i.imgur.com/Uc13p.jpg
Mandy sprowadziła sobie tego wampira do domu i zabawiła się z nim w wehikule czasu.
http://i.imgur.com/475Tl.jpg
http://i.imgur.com/xd86P.jpg
http://i.imgur.com/MtnE9.jpg
Ale to nie koniec jej podbojów. Zaczęła też przystawiać się do Lionela. Okropnie się to nie spodobało, Carly więc wybiegła z domu pędząc przed siebie…
http://i.imgur.com/Jzf8h.jpg
Lionel urządził Mandy wielką awanturę.
http://i.imgur.com/bfyxQ.jpg
A moja biedna Carly zaczęła rodzić w trakcie tego spacerku….
C.D.N. ;D

Ostatnio edytowane przez Kędziorek : 19.05.2014 - 16:19
  Odpowiedź z Cytatem

PAMIĘTAJ! Źródłem utrzymania forum są reklamy. Dziękujemy za uszanowanie ich obecności.