Tak coś czułam, że Alice nie zgodzi się na powrót do Isadora.
Wydaje mi się jednak, że on ją naprawdę kocha, w końcu gdyby była tylko kaprysem, to już dawno by o niej zapomniał.
Swoją drogą, widzę, że Alice spokorniała. Albo to tylko takie moje wrażenie.
Nie ma pieniędzy, a i tak postanowiła nie wrócić...
Jeśli o mnie chodzi to jestem z tego powodu w lekkim szoku
A ten cały Lloyd... czemu Alice z nim coś nie teges? (chyba, że gdzieś o tym było, a ja sklerotyczka nie pamiętam

) Przecież tą aktoreczkę przerasta już na wstępie

Swoją drogą, nieźle nawciskała tej całej Olivii!
Ciekawi mnie co się będzie działo dalej, jaki będzie kolejny ruch panny Waters...
I co zrobi Isador?
No nic, czekam na kolejny odcinek! Ach i piękne zdjęcia, ale to już norma :3