View Single Post
stare 04.10.2012, 12:51   #135
Spectrum
Guest
 
Postów: n/a
Domyślnie Odp: Rodzinki Einarr'a

Siemka, dawno mnie tu nie bylo o_O Mam nadzieje, ze o mnie nie zapomnieliscie .
Jezeli tak, postaram sie o sobie przypomniec .
Przed Wami dosc krotki odcinek, nic specjalnego - zero krwi, zero zgonow, czy dziecil.
Mimo wszystko mam nadzieje, ze odcinek przypadnie Wam do gustu
Dobszz, koniec gadania. Czas na odcinek

Rodzina Welsh/Lovegood - ODCINEK 7 - 'Czarodzieje i uczucia...'
Maja słysząc kłótnie rodzeństwa, przestraszyła się. Nie wiedziała w czym tkwi problem. Zaczęła również wątpić w dobre intencje Josha i Luny.
Pogrążona różnymi wizjami, położyła się spać. Miała nadzieję, że nazajutrz wszystko się wyjaśni i wątpliwości znikną.

Nastał ranek. Niebo nad Moonlight Falls mieniło się odcieniami pomarańczy i różu. Mgła oraz przejmujący chłód dodawały okolicy czegoś w rodzaju tajemnicy. Luna obudziła się przed czwartą rano. Miała w zwyczaju wstawać wcześniej, przejść się po lesie, a później zająć się pszczołami w ulach.

Mimo, że dziewczyna nie była strachliwa, to niektóre miejsca budziły w niej irracjonalny lęk, a przez ciało przechodziły dreszcze.


Po powrocie ze spaceru, zajęła się przydomowymi ulami.


Podczas odymiania jednego z nich na ganku pojawiła się Maja. Uśmiechnęła się do Luny i podeszła.


Blondynka domyśliła się, że lokatorka słyszała kłótnie pomiędzy nią, a Joshem. Postanowiła jak najszybciej powiedzieć dziewczynie prawdę na temat jej brata oraz siebie.

- Hej, jak minęła Ci pierwsza noc w nowym domu?
-A dziękuję. Noc minęła bardzo dobrze - skłamała Maja.
-Słuchaj, muszę Ci coś powiedzieć. Ja i mój brat nie jesteśmy zwykłymi ludźmi - odparła Luna
-Przepraszam, ale co masz na myśli? -odrzekła wyraźnie zaniepokojona Maja.
- Więc ja i mój brat jesteśmy... Czarodziejami.

-Czyli wy czarujecie i... rzucacie zaklęcia? Tak jak Harry Potter? -
-Tak, coś w tym rodzaju. Latamy również na miotłach - odrzekła lekko rozbawiona czarodziejka.
-Wow, nie wierzę. Pierwsze słyszę, aby na ziemi istnieli czarodzieje.

- Posłuchaj, jest jeszcze coś ważnego. Ja i mój brat trudnimy się wyrabianiem eliksirów. Niektóre są niebezpieczne, a niektóre nieszkodliwe.
Wczoraj bardzo pokłóciłam się o to z Joshem. Nie mogliśmy dopuścić do tego, abyś o tym nie wiedziała. Wiele z nich jest bardzo toksyczne i nawet dotknięcie ich może wywołać poważne problemy zdrowotne.
-Luna, możecie mi zaufać. Nie będę się w trącać do waszych prywatnych spraw. Oczywiście zajmie mi trochę czasu, aby się przyzwyczaić, ale prędzej, czy później przywyknę.

Na koniec do rozmowy dołączył Josh. Zobowiązał się, że zapozna Maję z codziennym życiem czarowników.



Jednym z pierwszych kroków do zapoznania nowel lokatorki z magią było pokazanie jej stanowiska do eliksirów. Z początku przestraszyła się wielkiego urządzenia, z bulgoczącymi płynami.


Odwiedzili również "Sklep alchemiczny Severusa".
Wnętrze sklepiku było upstrzone tysiącami zakurzonych ksiąg, różdżek oraz kolorowych flakonów z eliksirami.
Maja była pozytywnie zaskoczona. Czarodziejski świat stawał się dla niej coraz bardziej znajomy oraz ciekawy. Na dodatek Josh, który był dla niej bardzo miły.




Zaczęło się ściemniać. Maja i Josh, po wyjściu ze sklepu udali się na spacer na parku.
Na miejscu działo się bardzo dużo. Zjawiła się tam także Luna, która dała popis umiejętności jazdy na miotle.

Maja była zachwycona popisem koleżanki.

Akrobacje na miotle mogą wywołać zawroty głowy. Najwyraźniej Luna nie wzięła tego pod uwagę i wypadła z 'areny'. Na szczęście nic się jej nie stało.


A Maja i Josh świetnie bawili się w swoim towarzystwie.




c.d.n


Mam nadzieje, ze nie usneliscie Zachecam do komentowania i wyrazania swoich opinii i spostrzen, a moze macie pomysly jak losy trojki potocza sie dalej? - napiszcie w komentarzach ;D

e; Wiem, ze odcinek wyszedl krotko, ale niestety nie ma zbytnio czasu na gre. :<

Ostatnio edytowane przez Spectrum : 05.10.2012 - 06:40
  Odpowiedź z Cytatem