Nie będę się czepiać błędów interpunkcyjnych, ani gramatycznych (notabene jest ich sporo!). Nie uważam też, że zdjęć jest za dużo, a tekstu za mało, to nie jest dział z Fotostory. Jeśli chce ci się dodawać zdjęcia jak śpią (mi by się za cholerę nie chciało!) proszę bardzo. Mam jednak kilka, cóż, wtrąceń jeśli chodzi o fabułę.
Cytat:
Napisał Robaczek :)
- No cóż, ale ja nie w tej sprawie. Mam wątpliwości i liczę na to że je rozwiejesz. Czy Dominik naprawdę jest moim dzieckiem?
- Tak, a skąd te wątpliwości? Zapytała zdziwiona Agnieszka.
- My mamy jasne włosy, a On ma czarne, więc coś mi tu nie gra...
- Miałam inny kolor włosów, po prostu je przefarbowałam! Agnieszka nie wyglądała na wiarygodną.
|
Serio? Daniel dopiero zauważył, że dzieciak nie jest do niego podobny? Nie jest z Agnieszką w stałym związku, więc od początku powinien stawiać swoje ojcostwo pod znak zapytania. No i wydaje mi się, że zwrot "nie wyglądać na wiarygodnego" mówi się, kiedy kogoś widać. Lepsze byłoby "nie brzmiała na wiarygodną".
Cytat:
Napisał Robaczek :)
Mówiąc to sprzedała mu długiego buziaka
|
Aaaaale hardkor! Ja bym chyba nie dała rady jednocześnie całować i mówić!
Btw. Wydaje mi się, że zdjęcia są dużo ładniejsze. Takie jakby... uważniej robione. To plus! Wnętrza nowego domu również są bardzo ładnie urządzone. Czekam na kolejny odcinek!