jeju ile komentarzy

dziękuję wszystkim i od razu mówię, że zdjęcia przerabiam w Adobe Photoshopie
cieszę się, że się podobają :3
wszystkie simy dziękują za komplementy, a zdjęcia z Laną dedykuję milkie (>'3')>
Rodzina Depp (hehs): Część 2
U Flo i Johnnego nadal nic się nie dzieje, jako-takiej akcji/historii/czegokolwiek możecie spodziewać się, gdy dzieciaki podrosną.

Gdy Johnny jest w pracy Florence opiekuje się dziećmi (przynajmniej próbuje).

*KOCHAM TO ZDJĘCIE

*
Lana i Misha uwielbiają bawić się razem, więc im tam akurat mamuśka niepotrzebna do szczęścia.

Pierwsze zdjęcie Mishy od frontu, mały bawi się... czołgiem? Może będzie żołnierzem w przyszłości

Florence spełnia obowiązki idealnej pani domu i gotuje obiad (w sensie kroi warzywa, polewa mlekiem, mieszankę wsypuje/wlewa do miski i miesza nawet nie patrząc na naczynie).

Rodzice jedzą obiad przy stole...

...a dzieciaki w fotelikach.
"-Myślisz, że zauważyliby jakbym wyrzucił tą obrzydliwą bełto-kaszkę przez okno?
-Oni by nie zauważyli gdybyś sam wyskoczył przez okno."

Po posiłku Johnny ćwiczy charyzmę przy magicznym lustrze - Grzegorzu. Grzegorz jest przyjacielem rodziny od dawien dawna i od zawsze spełnia się jako osobisty stylista płci pięknej.

Flo jest ostatnio jego ulubioną modelką.

Wieczorem czas położyć dzieciaki spać.

Johnny oczywiście zasnął pilnując małej Lany XD

Uwielbiam robić zdjęcia śpiącym simom
***

Wcześnie rano Florence wybrała się do parku wróżek czy czegoś w tym guście, ale że nie znalazła żadnej wróżki to stwierdziła, że zaprzyjaźni się z pszczółkami. Na dobre jej to nie wyszło.

Johnny przed pracą zjadł śniadanie zostawione przez żonę i pod jej nieobecność zajął się córką, która obudziła się przed bratem.

Nie mogę doczekać się aż Lana będzie duża, mam nadzieję, że będzie podobna do matki

Ten skin w tym świetle wygląda co najmniej dziwnie Oo

Przed wyjściem do pracy pożegnał się jeszcze z żoną, która właśnie wróciła do domu i która nie była zadowolona z rozłąki.

Tutaj jeszcze zdjęcie Mishy z jego ulubioną zabawką.

I Johnny, który czytał książkę na stojąco jakby nie miał pierdyliona krzeseł w domu.

Wysłałam Florence do wróżki, ona oczywiście musiała pobiec (jakby nie miała auta) i przebrała się w swój twarzowy strój sportowy. Pisałam już że nie umie się normalnie ubrać? Ogólnie to podobają mi się kolory na tym zdjęciu : D