Kontynuacja odcinka 5
Dzisiejszy odcniek, bedzie krótki, ponieważ jest to kontynuacja.
Bardzo przepraszam, ale usunęła mi się rodzinka i cały domek ;( Musiałem przekształcić lekko moich simów i ich dom, simowie mogą się różnić od wcześniejszych, ale to tylko szczegół. Jeżeli zmiany są bardzo widoczne zrobię ich od nowa.
Po śniadaniu Daniel dostał telefon od Konrada.
- Witaj Daniel, mam prośbę. Wyjdziesz zaraz ze mną i moim pieskiem do parku?
- O to ty. Jak miło, nie ma sprawy, już biorę Lizie i idziemy we czwórkę.

- Adziu, zejdź tutaj na sekundkę!- powiedział ojciec
- Co? Nie pozwoliłeś mi dokończyć makijażu- Skrzywiła się Adele.
- Przepraszam. Wychodzę z Lizią do parku, zostaniesz na kilka godzin sama?
- O boże… Niech będzie, o której wracasz?
- Nie wiem, może 16, 17 jeszcze nie wiem. Ale lecę już papa…

Gdy Daniel wyszedł do parku z psem, dziewczyna postanowiła wyjść do Kamila i szczerze z nim porozmawiać.

Rozmowa mogła trwać wielki, jednak opisałem najważniejszy moment, gdy Adele zadała pytanie, na którym opierała się jej egzystencja.
- Kamil, ale najgorsze będzie jak on cię tu złapie!
- No wiem, i co zrobimy?
- Chyba mam pomysł. Jest dziś impreza na plaży. Pójdziemy na nią i będziemy mieć spokój.
- Na pewno? Nie wydaje ci się, że to będzie za proste?
-Będzie fajnie, będą drinki, piwo, muzyka no i oczywiście ja.- Dziunia nigdy nie zapomni o sobie 0.o
- Jak, teraz? Przecież twój ojciec może mieć znajomych, którzy będą tam!
- Kamil denerwujesz mnie! Co ty masz 10 lat, wszystkiego się boisz!?
- Nie, że się boję tylko jak twój ojciec się dowie, to mi nogi z dupy powyrywa.
- Nie bój się. Będzie fajnie, zabawimy się. Przecież przyjdą dziewczyny ze SQL. Nie bądź baba.

- Kotku, niech ci będzie. Jesteś przekonująca.
Przebrali się i uciekli na plażę. Jak Dan doszedł do parku i zauważył Konrada, od razu się ucieszył.

Rozmiawiali godzinami, wręcz cieszyli się sobą. Byli uradowani, mieli wspólne cechy i tematy
Konrad tak się napalił, że zaprosił Daniela do domu. A mężczyzna bez chwili zastanowienia się zgodził.

Podczas drogi Konrad wysyłał różne znaki miłosne typu: oczko, przytulanie, komplementy itd…
Gdy doszli do domu pooglądali tv, zjedli obiad porozmawiali, jednak każdy wie jak to się skończyło.
[Przepraszam, tutaj ,miało być zdjęcie, ale moi simowie nie mogą kłaść się na łóżku -.-]
Po romantycznie dziwnym spędzonym dniu ojciec wchodzi do domu, jednak nie zauważa, aby ktoś znajdował się w środku.

Wchodzi na górę do pokoju Adele, i przeżywa szok. Zauważył obściskującą się parę.

- Adele, co ten gnój tu robi? Przecież ta przeprowadzka była, abyście nie byli razem!- Wkurzył się Dan.
- No sory, ale żadne mile nas nie rozdzielą i i tak będziemy razem! KPW ?- Wtrącił się do rozmowy również Kamil.

- Ty gnoju wypieprzaj mi z pod mojego dachu!- Zdenerwował się Danio *.*
- Niech pan się tak nie wkur**a, przepraszam, ale jestem tutaj dla Adele a nie dla pana.
- Powiedziałem wynocha!

Po małej awanturze dziewczyna dostała, szlaban na tydzień za przetrzymywanie pasażera na gapę.

Obydwoje, zjedli kolację, umyli się i położyli się spać.
Bonus:
Koniec