Tak sobie czytam te Wasze komentarze i muszę się wtrącić. W sumie Was rozumiem... ale chyba słyszeliście o otwartych zakończeniach... czyli to też jest(!) zakończenie. Takie zazwyczaj są najlepsze, choć osobiście też ich nie znoszę

. Moja ulubiona książka także miała właśnie otwarte zakończenie...
Myślę, że dobrze, że odcinek jest taki, jaki jest.

Skłania do przemyśleń i każdy może sobie sam pokombinować co dalej.