Rodzina Norville/Sanders/Constantine
Odcinek 21
Victoria w końcu przeszła przemianę w wampira (cóż, jak i Elena zresztą

).
I znowu... XD
Chwalenie się ząbkami.
I dyskusja na temat zalet plazmy, choć powszechnie wiadomo, że wampiry preferują krew prosto z żyły.
Hipnotyczne spojrzenie Ronnie, która chce zamienić swojego męża w niewolnika... o.O (if you know what i mean)
Constantinowie starali się o dziecko, ale niestety nic z tych prób nie wychodziło, więc zdecydowali się na adopcję małej Daenerys, która była niewątpliwym wyzwaniem, ponieważ okazała się być wilkołaczycą.
Oczywiście Ronnie musiała od razu pobiec do swojej matki - Katherine, która urwała się z pracy... "a może nikt nie zauważy, że mnie nie ma", myślała.
Od lewej Cersei - biologiczna córka Elijaha i Evy Norville oraz Daenerys Constantine - adoptowana córka Victora i Victorii Constantine.
Ups, ale wpadka! Chyba ktoś za dużo prażył się pod słońcem.
Biedny Victor. Może i był geniuszem, zdolnym przedsiębiorcą oraz prześwietnym kochankiem, ale wyczucia stylu to ON nie miał za grosz. Noale od czego są magiczne lustra?!
Daenerys bawi się misiem wilkołakiem... Z oczywistych powodów, choć rodzice chcieli wpoić jej wampiryzm, mała i tak stawiała na swoim.
Nie obyło się bez szkód.
Ronnie zagłębia nową umiejętność - alchemię.
Victor okazał się być świetnym i troskliwym ojcem. Daenerys jest jego oczkiem w głowie. :3
Urocza i przesłodka jak zawsze. Co dziwnego, niewiele w niej zmieniłam oprócz włosów i ciuchów.
Jeszcze tylko bajka na dobranoc...
I można iść spać...
I w końcu owocne próby zajścia w ciąże powiodły się.
Kościlda opiekuje się małą.
Wzorowa mama

. 24h na dobę przy Daenerys.
Nie ma to jak pocałunek w pełnię.
Daenerys jakoś nie bardzo chciało się spać w pełnię.