View Single Post
stare 15.10.2012, 15:06   #5
Simona
 
Avatar Simona
 
Zarejestrowany: 11.11.2007
Wiek: 30
Płeć: Kobieta
Postów: 169
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Ród Starlight

Wznawiamy produkcję opowieści.

CZĘŚĆ 4

Podczas gdy studenci w najlepsze sobie żyli, Wanilia wyjeżdżając ze studiów postanowiła wrócić do swej matczyny, by zapełnić jej ostatnie lata życia. Lilia była dumna jak paw ze swej drugiej córki. Najbardziej jej się udała i była bardzo do niej podobna. Jak już kiedyś wspominałam, była to ukochana córka Lilii. Poza tym Lilce udało się zdobyć fabrykę czekolady, przy której często pracowała z córką. Z jednego z przelotnych i wielu związków wyszła ciąża, zapewne z Julianem Farciarzem (przelotna studencka miłość). Przypadkowo się za niego zaręczyła, ale nigdy do ślubu nie doszło i nie dojdzie. Wanilia bardziej dbała o zabezpieczenia od matki, ale one dają tylko ileś procent pewności. Zaszła w ciążę, którą niestety należało uwzględnić podczas zabaw z różnymi mężczyznami.

[IMG]http://i49.************/6z6nx1.jpg[/IMG]

Nie dość, że była pół wilkołakiem, to miała do wychowania bękarta. Ciąża przebiegała całkiem spokojnie, pomijając bóle brzucha przy przemianie w wilkołaka, ogromny głód po dwudziestej i bolesne wymioty. Lilia wzruszona była ciążą, a kontakt z córką miała znakomity. Wnuczka była w drodze.

[IMG]http://i49.************/2ps1090.jpg[/IMG]

Mimo wieku, Wanilii nie przeszkadzało to, by nie móc bawić się w wannie. Dosłownie to samo co w wypadku Denaba.

[IMG]http://i45.************/op4aow.jpg[/IMG]

Stara Lilia miała utrapienie z tą całą, niewielką chałupą. Zamiast móc w ten wieczór pójść z kimś spać musiała naprawiać kran! Jeśli chodzi o jej aktywność… po menstruacji była równie aktywna jak za młodu. Zdarzało jej się często zapraszać dawne miłości. Szczególnie, kiedy zdobyła szczyt kariery gastronomicznej.

[IMG]http://i48.************/260v4ub.jpg[/IMG]

[IMG]http://i49.************/t8ne6c.jpg[/IMG]

Z niefortunnego związku między Julianem Farciarzem a Wegą wyszło małe niesforne dziecko, równie nieudane jak Sofie – córka Wegi. Nazwano ją Kitty, właściwie dlatego, że nie było lepszych imion. Sofie i Kitty to dwa nieudane bękarty. Pod spodem Kitty i jej skromne urodziny, na które przyszli jej wujkowie i ciotki.

[IMG]http://i48.************/2yno375.jpg[/IMG]

Mimo iż w jej domku mieszkała córka i wnuczka, Lilia czuła jakąś swoistą pustkę. Może nie tyle jej starość, co brak mężczyzny przy boku odbiło się na jej psychice. Staropanieństwo boli niestety, nawet taką rozrywkową babcię. Dlatego zaadoptowała ze schroniska kotkę Gryzeldę (która swoją drogą ma bardzo długie życie). Nie wiem, co się z nią działo na zdjęciu pod spodem.

[IMG]http://i49.************/34teg4l.jpg[/IMG]

Kitty z początku wydawała się być wspaniałym dzieckiem, o ślicznych blond kosmykach. Pozory mylą, a ludzie się zmieniają.

[IMG]http://i50.************/2n67xp0.jpg[/IMG]

Z każdym dniem Lilia się starzała coraz bardziej i docierała powoli do jesieni swojego życia. Z tego powodu Wanilia postanowiła wykorzystać jej punkty umiejętności, które bardzo by się jej przydały. No i proszę, dowód na to, że kochana córka zdradziła Lilię dla umiejętności. Ale nie wińcie jej surowo, po prostu, w sprawach nauki była leniem.

[IMG]http://i48.************/2uzf7r5.jpg[/IMG]

[IMG]http://i45.************/10qci11.jpg[/IMG]

Chciwość nie zawsze popłaca. Wanilia straciła tylko energię, a nie poczuła, że wie więcej. Kolejny dowód na to, że ród Starlight nie może używać nagród aspiracji. To było od początku skazane na porażkę. Odrzuciła zatem maszynę w kąt, uciekając się do sprawdzonych sposobów, by zapomnieć o kłopotach. Mianowicie, bara bara. Jeśli zaś chodzi o kota, sam był leniwy i tylko snuł się po domu. Taki dodatkowy balast.

[IMG]http://i48.************/2djnvwi.jpg[/IMG]

Skoro już mówimy o Wanilii należy wspomnieć o jednym z najważniejszych incydentów jej życia (ważniejszych od powstania Kitty). Zachciało się jej, bowiem, zabawy w publicznym miejscu, co jak wiadomo powszechnie, jest niebezpieczne, ale zawiera pewien dreszczyk emocji. Tak, więc przejrzała swój notes z numerami do swoich kochanków i tym razem wybrała najładniejszego z wyglądu mężczyznę. Z wyglądu, co nie oznacza z intelektu. Był nim niejaki Dean (chyba) Simpson, stworzony przez jakichś twórców. Po przyjechaniu na miejsce nadciągnęły czarne chmury, które przyniosły ze sobą ciężki deszcz. Burza. Z piorunami i przebłyskami. Wanilia po kryjomu przebrała się w jakiś strój i zawołała Deana do siebie. Nie ma to jak dobry plan.

[IMG]http://i45.************/21n0f95.jpg[/IMG]

Rozpoczął się proces tworzenia, który jak zwykle był wiwatowany i oglądany przez sprzedawców centrum handlowego. Nigdy nie można zrozumieć, dlaczego ich to tak podnieca. Jeżeli tak bardzo chcieli to mogli wejść sobie do drugiej, Wanilii by to nie przeszkadzało. To właśnie jest dziwne w simsach, że zamiast ich wyrzucić ze sklepu, oni „kibicują”.

[IMG]http://i48.************/nl7bma.jpg[/IMG]

Bielizna, którą przymierzała miała swój urok, choć było to kilka liści, ale Wanilia myślami była w innym miejscu. Na miejscu klientów nie kupowałabym tej bielizny…

[IMG]http://i45.************/mcdmzd.jpg[/IMG]

To było dziecko zaplanowane od początku do końca. Wanilia nie używała żadnych zabezpieczeń i celowo w ten sposób powstawało dziecko. Nawet imię było już przewidziane. Jeżeli byłby to chłopiec nazwałaby go Storm, ponieważ powstał on w przymierzalni podczas burzy. Jeżeli dziewczynka, również Storm.

Mijały dni za dniami, Kitty rosła, a Lilia musiała opuścić kiedyś ten świat. Wanilia była szczęśliwa, że mogła spędzić z nią ostatnie jej dni, ale miała też powoli tego dosyć. Kitty i Wanilia mogły się z nią pożegnać i za to dziękowały. Smutno mi się zrobiło patrząc jak Lilia odchodzi z kosiarzem do krainy wiecznego spokoju. Możliwe, że jest to gdzieś na plaży, bo przybyły tancerki hula. W ten oto sposób zakończyło się pierwsze pokolenie Starlightów (nie licząc kochanków Lilii). Miała życie udane i dostatnie, zaowocowane czwórką dzieci. Testament Lilii największą kwotę simoleonów przyznawał oczywiście Wanilii, następnie dość wysoką kwotę wnuczce Kitty, potem Denabowi oraz Wedze, zaś najmniejszą sumę oddała Cloudie.

[IMG]http://i47.************/9i4u1h.jpg[/IMG]

[IMG]http://i48.************/29fxstg.jpg[/IMG]

[IMG]http://i47.************/34yobqh.jpg[/IMG]

Ech, i pomyśleć, że jej grób gdzieś się zgubił w ekwipunku Wanilii! Chciałam go przenieść tylko na inną parcelę, a wyszło tak, że w grobie nikogo nie było.
Tymczasem, jeszcze w tym niewielkim domu na ulicy Pomarańczowej urodził się synek Wanilii – trzeci wnuk Lilii – Storm. Jak większość Starlightów posiadł on typowe żółte oczy.

[IMG]http://i47.************/2zjgt91.jpg[/IMG]
Simona jest offline   Odpowiedź z Cytatem