Nie wiem, czy u kogoś jeszcze tak było, ale kiedy miałam małżeństwo wróżkę i czarodzieja, to kiedy ona dawała mu prezent, miała w opcji wyboru kamień filozoficzny. Ważne, że nie wykupywała go wcześniej, nie miała go w wyposażeniu, nie odjęło jej też punktów życiowych. Sytuacja była jednorazowa, ale i tak mnie to zaskoczyło