No pięknie. Ta cała Christine od dawna mi śmierdziała, nie lubiłam jej nigdy..
Wredny babsztyl, jakbym była Alice, to bym ją wypchnęła przez to okno!
Ciekawi mnie co dalej, odnośnie Alice. No ale dziewczyna ma silny charakter i myślę, że sobie poradzi.
Odnośnie simów - mam nadzieję, że nikogo nie urażę, jeśli powiem, że bardziej podobają mi się te od Liv, wydają się mieć więcej radości w oczach
Zdjęcia jak zwykle super, szczególnie podoba mi się to w lesie, gdzie Alice idzie po wydeptanej ścieżce.
Szczerze mówiąc, to troszkę ciężko czytało mi się ten odcinek. Szczególnie opisy wydały mi się takie... Napisałeś, że próbowałeś rozwinąć swoje opisy, tylko nie rozumiem po co? Jak dotąd wszystko grało i buczało, że się tak wyrażę, a jak tak jest to nie ma sensu tego zmieniać. Każdy ma swój niepowtarzalny styl, dzięki któremu się go rozpoznaje, jakbyś dał mi do porównania np. tekst Chrupcia, Liv i swój, to bez zawahania wskazałabym czyj jest czyj, bo każdy z Was wyróżnia się czymś innym. Poprzedni odcinek był naprawdę dobry i uwierz, że gdybyś nie kombinował z opisami, ten też by taki był

Czytać trzeba dużo, owszem, bo inaczej nasz styl pisarki stoi w miejscu (i pomyśleć, że od kilku lat nie miałam w ręce żadnej książki T__T), można go w ten sposób rozwijać, ale nie powinno się go zmieniać, bynajmniej takie jest moje zdanie.
Dużo weny życzę i mam nadzieję, że przy następnym odcinku będę mogła napisać "super odcinek", bo póki co, ten oceniam na dobry