Widzę, że nikt nie pokusił się na porządny komentarz, więc ja zakasam rękawy i czynie swą powinność. Nie mam na celu tutaj zranić Twoich uczuć itd. Masz to nieszczęście, że obejmuje Cię podwójny standard i wiem, że zwykłym chwaleniem czy podlizywaniem się wiele nie zdziałam, a przecież chodzi tu o rozwój. Twój rozwój jako pisarki.
Jest parę błędów, czasem wprowadzasz niepotrzebne przecinki. Sporadycznie zbyt ubarwiasz zdania przez co brzmią sztucznie. Zwróć uwagę na nagromadzenie niepotrzebnych epitetów, bo po prostu ciężko przebrnąć przez coś takiego. Wystrzegaj się kolokwializmów i powtórzeń.
Proponowałabym wprowadzić większą ilość akcji, bo na dobra sprawę przez trzy odcinki jedynym punktem kulminacyjnym był upadek Faye. Wiem, że zależy Ci na odpowiednim pokazaniu psychiki głównej bohaterki, ale niektóre jej czynności są zbędne i niczego nie wnoszą.
Z drugiej strony podziwiam Twoją wytrwałość i dążenie do perfekcjonizmu. Tylko poprzez trening człowiek staje się mistrzem. Poza tym wiem ile czasu zajmuje pisanie takich tekstów, ile wkłada się w to czasu i energii. Dodam, że biorąc pod uwagę ile masz lat, Twoje teksty są po prostu świetne. Będąc w Twoim wieku potrafiłam złożyć może jedno, dwa zdania z jakimkolwiek sensem. O technice, którą tu prezentujesz, nawet nie wspomnę.
Czekam na dalsze odcinki i mam nadzieję, że komputer nie będzie (po raz kolejny) płatał Ci psikusów