Jednak Robaczek zostanie zawsze Robaczkiem. Widać to moja wina, ponieważ pomieszałem ustawienia w Wordzie i teraz wszystko doskonale śmiga.
Mam nadzieję, że odcinek się spodoba...
Rodzinka Wilson, odcinek 8
Daniel wraz z dzieckiem jechali na drugi koniec wyspy, co wiązało się z długą drogą.
Dojechali na godzinę 8:00, jednak z Dominikiem było coś nie tak.

- Tato? Co się dzieje?
- Nic syneczku, to tylko taka mała wycieczka. Wiesz? Nie martw się.
- Ale nie co się tutaj dzieje. Tylko co mi się dzieje?!

- Boże drogi! Synku coś ty zrobił?
- Nic Tati. Odkąd jesteśmy tutaj mam takie coś.
- Nie bój się, zaraz to przemyjemy. Może ci pomoże.
Podczas smarowania synka kremem, ojciec zauważył dziwnego mnicha idącego do nich.

-Witam, w czym mogę pomóc?- Powiedział starzec.
- Witam. Ach, widzi pan. Są dwie sprawy. Pierwsza: pewnego dnia na wieczór zapukał do naszego domu pewien nieznajomy człowiek, wszedł na górę, i wstrzyknął do ręki coś mojemu dziecku.

- A druga?
- Gdy przyjechaliśmy dziś rano na miejsce, mojemu dziecku stało się to. – Powiedział martwiący się ojciec.

- Ale proszę pana, ja jestem tylko prawą ręką mojego Pana. Tak dokładnie, to nikt nie wie gdzie on się znajduje.

-Ale, ale, aaale, jak to? Wszyscy kierują mnie do tego mnicha. Podobno jest tutaj. To prawda?
- Widzi pan, człowiek musi sobie wyobrazić ten moment, gdy pan schodzi na ziemię. Ja jestem tylko przewodnikiem mojego wszechmogącego króla. – Powiedział z odwagą człowiek.
- A czy nie mógł by pan znieść jakoś tutaj tego swojego króla? Ja go potrzebuję natychmiast. -Powiedział w nerwach Ojciec

- Ochochoch. Mój doradco, dlaczego nie mówiłeś, że mamy gości?- wychodzi władca.
- O, ooo. To pan jest wielkim Jakubem?- Zdziwił się ojciec .

Mnich wraz ze sługą odeszli na krótką rozmowę
- Mój Panie. Nie wzywałem Cię, ponieważ nie sądzę, że ta sprawa jest na tyle ważna, by poświęcić na nią chodź chwilę uwagi.- Wyraził się sługa.
-Ach, mój sługo. Słuchaj, Ty masz mnie informować o każdej sprawie nawet, kiedy mały kotek pływa w moim basenie.

Po tych słowach wszechmogący Jakub zrzucił swego sługę do oceanu. Następnie przeprowadzili długą rozmowę z ojcem. Jak się stało, że tu jesteście, co dokładniej stało się małemu, dlaczego nie przyjechaliście wcześniej. Ojciec poprosił o uleczenie syna, jednak wszechmądry nic nie mógł poradzić w tej sprawie.
Dziecko przez ten cały czas strasznie zbladło i działy się z nim dziwne rzeczy.

Przyjechali do domu w najgorszym momencie. Z wewnątrz wyległ się wielki hałas, z domu wybiega Kamil. Ojcu, który był wykończony po całym dniu nie chciało się produkować nowej awantury i położył się spać.
Z rana Dominik wstał, umył strasznie bolące zęby. Podczas mycia zauważył, że wydłużyły mu się lekko trójki.

Poszedł zapytać się taty czy to tylko okres dojrzewania, czy coś poważnego. W jego pokoju stała straszna niespodzianka.
Chłopiec przerażony pobiegł do pokoju siostry, w którym panowała cisza i spokój. Jednak, gdy siostra się obudziła, zrobiła mu awanturę na całą wyspę. Wydarła się, że nie daje jej spać, gdy ma weekend, że budzi ją w środku nocy, że krzywdzi jej pusty umysł.
- Adele, aaale proszę Cię pójdź ze mną do pokoju taty proszę, musisz coś zobaczyć
-Człowieku, jest środek nocy, o co ci chodzi

- Nic, nic. Widocznie coś mi się poprzestawiało.
Dzieciak wyszedł z pokoju całkiem wypoczęty, czując jak by był środek dnia. Doszedł do swojego pokoju rzucił się na łóżko i znów poszedł spać.
Z rana, gdy wszyscy zaczęli się budzić Dominik poczuł mocne palenie na twarzy. Okazało się, ze było to tylko słońce.
Koniec