Na jubileuszowy 10 odcinek postaram się zrobić dłuższe opowiadanie :-)
Rodzinka Wilson, odcinek 10
Nocne ucieczki z domu powtarzały się coraz częściej. Dominik nie dorastał zdrowo, w jego organizmie działy się różne dziwne rzeczy. Zaczął interesować się istnieniem wampirów i nadprzyrodzonych istot. Gdy przeczytał artykuł w gazecie o „podróżach astralnych” od razu wzięło go na spróbowanie tej przyjemności.

Małego czytelnika strasznie wciągnął artykuł. Zaczął robić się wieczór, jutrzejsza 18-nastka Adele zbliżała się wielkimi krokami. Ojciec by zrobić córce niespodziankę postanawia udekorować dom na imprezę.Dominik tak strasznie był podekscytowany nowym doświadczeniem, że przez dłuższy czas nie mógł zasnąć.

Jednak nastała, już ta godzina, w której dusza Dominika mogła spokojnie latać po świecie i spotykać inne dusze zmarłych.

Chłopcu strasznie spodobała się zabawa z lataniem, jednak nadchodził już ranek i musiał boleśnie wrócić do swojego ciała. To nie było jedno z tych gorszych nocnych przeżyć , lecz było to przeciwieństwo złej nocy. Dominik z Danielem na czas imprezy pojechali do Aquaparku.
Zgromadzeni pod nieobecność ojca strasznie szaleli. Adele oczywiście przyłączyła się do nich. Wyprawiali rzeczy typu szalone karaoke, ostry taniec lub nocne igraszki do, których skłoniła się sama Adele.

O godzinie 7:00 ojciec z Dominikiem wrócili do domu, impreza się skończyła. Towarzystwo musiało się rozejść, a Daniel z Adele posprzątać cały dom. Rodzina przez całą noc zbierała resztki chipsów oraz dużą ilość wymiocin i porozrzucanej bielizny.
Adele przez 2 tygodnie utajała pozytywny wynik testu. Nie miała pojęcia kto jest ojcem. Poszła wyżalić się najlepszej przyjaciółce.

Przed domem najlepszej przyjaciółki stał bardzo przystojny, zadbany oraz dobrze ubrany mężczyzna. Adele postanowiła do niego zagadać.
- Siemqa. Co tu robisz?
- Hej. A wiesz co, przyjechałem odwiedzić kuzynkę.
- Lol? Twoją kuzynką jest Monika? Co ty gadasz?

- Hah, najwidoczniej tak. A Monika, kim dla ciebie jest?
- A to taka moja mała psiapsiółka. Hihihihi...

W rozmowie przeszkodziła im Lokatorka. Najwidoczniej była dobrze wychowana, ponieważ zaprosiła ich do środka i podała im ciasteczka.

W tym samym czasie do domu rodziny Wilson, puka pani Dyrektor.

- Witam Pana. Przyszłam tutaj, by zobaczyć czy dostosował się pan do moich rad.
- Tak, zabrałem synowi elektryczne gadżety.
- Och, jak miło. Mogłabym zobaczyć pokój chłopca?
- Dobrze, zapraszam.
Gdy Pani Jon weszła do domu na usta nasuwało jej się tylko jedno zdanie „Musze mieć taki dom”

- A przepraszam Pana jeszcze. Dzwoniła mama poszkodowanego dziecka.
- Tak? Przykro mi, nie wiem co wstąpiło w mojego syna.
- Owszem, tak. Była oburzona zaistniałą sytuacją, ale uspokoiłam ją pretekstem, że Dominik jest chory.
-Dziękuje. Może da Pani się zaprosić na kawę?
- Och, jaki pan miły.

I stało się, pani dyrektor najwidoczniej czuła mięte do Daniela, lecz nie znała jego poglądów. Mężczyzna zachęcił panią Jon na kawę, by pokazać się z jak najlepszej strony. Ich najczęstszym tematem był Dominik i jego życie.

W tym samym czasie Adele, powiększyły się kręgi znajomych o jedną osobę. Najwidoczniej mężczyzna o imieniu Wacek, nie był zwykłym znajomym, był on raczej dopełnieniem pustej połówki Adele.

Jeżeli Daniel oraz Adele wyszli z domu, to codzienne wychodzenie z psem na dwór zostało przypisane chłopcu. Dominik jeszcze nigdy nie wyprowadzał Lizi na spacer, ale nie miał wyjścia.

Podczas spacerowania, zauważył Konrada, który nie wyglądał na spokojnego.
-Dominik, widziałeś Adele?! Powiedział zdenerwowanym tonem.
- Nie wiem. Wyszła gdzieś. A o co chodzi? Mogę jej przekazać.
-A wiesz, bo Kamila nie ma cały dzień, a ja nie wiem, co się z nim dzieję.

-Co wspólnego ma z tym moja siostra?
-Grrr… To, że są razem?!
-Nie, ona nie jest dla niego. Rzucił ją.

Po tych słowach mały poszedł do domu. W domu przy nieobecności ojca, wziął komputer z salonu i przeniósł do swojego pokoju. Gdy miał już dostęp do sieci , włączył NFS i zaczął grać.

Około godziny dziewiętnastej do domu przyszła uradowana i podekscytowana Adele. Pierwsze co zrobiła wyszła na górę i włączyła GG by popisać z Waciem. Dziewczyna nie powiedziała swojemu nowemu koledze o ciąży, ponieważ stwierdziła, że to zły moment na początku znajomości chwalić się wpadką.

Kilkanaście minut po córce wrócił również Daniel. Był zmęczony skutecznym podlizywaniem się dyrektorce syna, wobec czego rzucił się na łóżko i zasnął.

Z rana Dominik zjadł szybko śniadanie i pobiegł na autobus. Adele, mająca dzień wolny w liceum postanawia wykorzystać go na spacer po parku z nowym przyjacielem.

- Adele muszę ci coś wyznać. Strasznie cię lubię, ale chcę wyjść ze strefy „P”- Powiedział Mężczyzna.
- O czym ty do mnie mówisz?
-Chodzi o to, że, że, żżżżżee.
- No co, „że”?!- Zaczęła denerwować się dziewczyna.
- Strasznie mi się podobasz, dlatego mam tylko jedno pytanie. Chcesz ze mną być?
- Och, White. Oczywiście!

- Aha, kotku. Może to nie odpowiednia chwila, ale lepiej wcześniej niż wcale. – chciała wyrzucić z siebie te słowa, ale nawet jak o nich pomyślała, robiło jej się niedobrze.
- Tak, o co chodzi?
- Bo na mojej imprezie, coś mi odbiło i Ja poszłam do łóżka z obcym mężczyzną…
- Co? Ad, ale, dlaczego>?
-No wiesz, jakoś tak wyszło.
Koniec
Bonus: Adele jako przyszła matka.
http://i.imgur.com/oopZj.jpg
@rudzia: zmieniłam zdjęcie na link, gdyż jego rozmiar jest za duży.
White – Pseudonim Wacka
Mam prośbę. Czy nie mógł, by ktoś z was wymyślić innego pseudonimu niż White>?
Dziękuję Smallcherry99 oraz Laseligth