Jasmin jest piękna, ale muszę się oczywiście przyczepić do paru rzeczy
najpierw piszesz Alisson (Liss) potem Allyson (Lyss), to jak ona się w końcu nazywa?
poza tym, skoro to bliźniaczka, to jak to możliwe, że 18 miała 3 lata wcześniej?
no i to zachowanie jej matki. tak walnęłaś ni z gruszki, ni z pietruszki, bamm! Jasmine nie ma domu? trochę to dziwne. akurat tu muszę przyznać rację Robaczkowi
mam nadzieję, że się nie obrazisz za ten komentarz, ale odbierz to po prostu jako poradę cioci Kloci ''co zrobić, żeby było jeszcze lepiej?''

ogólnie historia zapowiada się ciekawie, popracuj tylko nad szczegółami ; )