Viv ma świetny gust muzyczny (AC/DC), już ją lubię

Loretta jest jakaś dziwna, nie potrzebnie wyjeżdżała, myślałby kto, że nieco bardziej jej zależało, by dogadać się z własną córką. Zachowała się trochę jak tchórz. A mała Faith może trochę namieszać. Zresztą Viv musi mieć do niej anielską cierpliwość, bo gdyby mnie taki smark rozstawiał po kątach to bym nie wyrobiła.. Też bym sprzedała dom, a kasę wykorzystała do urządzenia pokoju. Ogólnie mi się podoba i czekam na ciąg dalszy