Ani mi się waż ich swatać!
Ty nam tu nadzieję Robertem robisz, phi!

Fajna historyjka, bardzo przyjemnie się ją czyta - bez zbędnych opisów (i kto to mówi

), nudnych sytuacji i wymuszonych wątków.
Ze strony technicznej też dobrze, tylko zdarzyło Ci się kilka powtórzeń, czasem nawet w jednym zdaniu.
Nie wiem, czy to ja jestem tak głupia czy źle to napisałaś:
Kto był w ciąży? Mila czy ta czarnula z kowbojskim kapeluszem?
No, tak czy siak mam nadzieję, że Mila wybierze jedynego (!) odpowiedniego dla niej mężczyznę!