Nom. Pierwsze koty za płoty i powiem szczerze, że jestem trochę zawiedziona. No bo serio, gdzie Gibon z Ever'em?
Co do historii - prosta, przyjemna, miła dla oka i świetna na wieczory takie jak dzisiejszy. Od strony technicznej - parę zbędnych przecinków i powtórzeń. Strzeż się szczególnie "się".
Poza tym zdjęcia fajne, obróbka ok, no i co mi więcej mówić. Pisz, pisz, i pisz raz jeszcze. Będę wpadać.
Ps. Jeszcze jeden Moore w akcji i zakatrupię! Nie możesz nam tak mieszać w głowie