13.11.2012, 22:20
|
#315
|
Zarejestrowany: 22.07.2008
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta
Postów: 960
Reputacja: 10
|
Odp: Rodziny Koniny:-)
Chciałabym Was wszystkich Bardzo p r z e p r o s i ć wiem że nie powinnam tak postąpić ale życie nie bywa sielanką, a ja scenariusz wymyślam na bierząco np. coś mi wpadnie zapisuje to i jest , mam nadzieje że zrozumiecie, kochani :-).
Proponuje do czytania --->http://www.youtube.com/watch?v=Nw0Hi189XmQ
-Aren to wszystko moja wina, mogłabym zrobić to lepiej, przeceniłam się- płakała Lediana
-Nie prawda, to Pan Bóg wybiera czy ktoś jest czy go nie ma.. Wybiera najlepszy moment życia.. Będzie ciężko bez Lilly, ale...- głos złamał mu się..- Chodź tu...

-Aren, musisz.. musisz żyć dla syna.. Nie miałeś go na rękach od czasu porodu, minęły już trzy dni.. Aren jesteś ojcem- Bibi płakała trzymając na rękach małego chłopca..
-Nie wiem czy jestem gotów-odpowiedział- Daj mi go..

Czuł jak ręce zaczynają mu drżeć kiedy trzyma ta kruchą , małą istotkę tak podobną do Lilly..

Próbował przytulić malca, lecz wtedy wróciły do niego słowa żony : " Pamiętaj będzie bardziej kochał mamusię, niż tatusia"..Znowu zaczął płakać..

Oddał dziecko szwagierce, czuł się taki bezsilny : -Bibi- wyszeptał-Zabierz go..
-Ale Aren, on.. on nawet nie ma imienia, Aren chodź tu...

Lecz ten wyszedł mówiąc - Potrzebuje trochę czasu.. muszę to pozbierać..

Poszedł na górę. Do sypialni swojej i Lilly.. To tu spędzali wszystkie najpiękniejsze chwilę. Tu cieszyli się nowym domem, tu smakowali swojego małeżeństwa.. Tu Lilly zaszła w ciąże.. Spojrzał na ślubne zdjęcia na ścianie.. Tu wszystko pachniało jak ona, Lekko..i pięknie.. - usiadł bezsilnie na podłodze..

Wtedy doszło do niego to o co prosiła go Lilly zanim zmarła : Pamiętaj żebyś opiekował się tym maluchem, będziesz cudownym ojcem.. - zaczął płakać.. Potem odpowiedział sam do siebie - Dobrze skarbie, będzie Antek tak jak chciałaś, wygrałaś znowu- uśmiechnął się.

Po chwili do pokoju weszła Bibi z chłopcem na rękach.
-Mogę- spytała nieśmiało
-Oczywiście, musze przecież uściskać mojego małego synka..- powiedział do niej z nadzieją- Antek, Antoś.. To dobre imię dla małego Arenka, jak myślisz Bibi..?
Bibi uśmiechnęła się przymykając oczu a łzy znowu jej napłynęły
-Cudowne imie,Aren.. Jest cudowne..

-Dobrze Antoś, chodź do tatusia.. no już spokojnie.. To ja twój Tatuś maluchu- przywitał się z nim, a malec popatrzył na niego poszarzałymi oczkami...
-Jesteś głodny?- spytał jakby chłopiec wszystko zrozumiał-Wiedziałem że tak.. masz butelkę.

Kilka dni później odbył się Pogrzeb Lilly Nego. Był on maly, cichy w gronie najbliższej rodziny.. Penny i Bruno bardzo postarzali się przez śmierć córki, najukochańszej z dwóch córek..


-Musimy to przetrwać..- Powiedział Aren- Musimy trzymać się razem..


__________________
|
|
|