Też jestem za drzewem, bo ogarniam mniej więcej, kto jest kim, ale mylą mi się pokolenia (chociaż nie czytałam od początku i jakoś nie mogę załapać, jak to było, że Maja nie była matką jednego z dzieci Talentego - mam rację w ogóle?). To jeszcze raz - jestem za drzewem!