Nie każde porwanie przez kosmitów skutkuje ciążą, tyczy się to także Simów. Mój wrócił z porwania jedynie z nastrójnikiem, widocznie nie spełniał kryteriów genetycznych na żywy inkubator
Dodatek kocham, ubóstwiam, uwielbiam

odkryłam grę i widoki na nowo, znów jak podczas grania w podstawkę oglądam krzaki i drzewa, tym razem zmieniające się pod wpływem pór roku, zauważam nowe-stare szczegóły. Jedyny poważny minus to wywalanie z gry po wejściu do AP ale jakoś to przeboleję grając w innym otoczeniu.