Jak kiedyś moja simka zaszła w ciążę to dzień przed porodem zapisywałam grę i kazałam jej zjeść po kolei 3 jabłka, po tym 3 arbuzy i na końcu jeszcze jedno jabłko (w tej kolejności). Później omijałam wszelkie dania z tymi owocami. Nie miałam nagrody życiowej o płodności, więc od początku ciąży w całym domu puściłam piosenki dla dzieci (prawie w każdym pokoju

i kazałam jej ślęczeć przed TV i oglądać kreskówki. Robiłam tak w trzech różnych rodzinach i za każdym razem od razu rodziły mi się bliźniaki różnej płci. Nie wiem, czy jest między tym wszystkim jakaś faktyczna zależność, ale piszę czego doświadczyłam