View Single Post
stare 01.12.2012, 11:52   #19
Misiaa12
 
Avatar Misiaa12
 
Zarejestrowany: 24.11.2012
Płeć: Kobieta
Postów: 256
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Rodzinki by Misiaa12

************************************************** **********

Czas na badania kontrolne,trzeba wiedzieć,czy wszystko dobrze.

Taki chłopak,to skarb.
-Kochanie,wiesz,że cię kocham?
-Wiem.
-Wiesz,że jesteś dla mnie całym światem?
-Wiem.
-Ja muszę iść do pracy,wyprasujesz mi koszulę?
************************************************** *****

Wieczorem zadzwonił telefon.Mary pełna nadziei ,że to Josh,przepraszając,że się spóźni,ale już wraca.Niestety...
-Halo?
-Nie!To niemożliwe,czemu tak kłamiecie?!

Nie wierzyła już w swoje słowa.Jak ona ma żyć bez niego?Jak mogło dojść do tego cholernego wypadku?!Dlaczego go nie zatrzymała?DLACZEGO?

Jak to teraz będzie?Przecież miało być tak pięknie,kochała go.

A dziecko?Nigdy nie pozna ojca.A ona?Już nie dozna szczęścia.

Uwielbiała przebywać na cmentarzu.Czuła wtedy jego obecność.

Nawet przybyła we wsparciu siostra Mary-Irene.
-Kochanie,jak się czujesz?
-A jak mam się czuć?Straciłam kogoś na kim mi najbardziej zależało!?

-Masz jeszcze dziecko,pamiętaj o tym.Ono potrzebuje matki.

I nadszedł czas porodu.Odbył się bez żadnych komplikacji.Oto tak urodziła się mała Rose.

Jako ,że nie lubię niemowlaków,Rose jest małym dzieckiem.


Myślałam,że będzie ładniejsza,no ale cóż.

Córeczka mamusi,no cóż,przypomina kawałek Josha.

-Wiesz,zostanę jeszcze trochę i pomogę ci.
-Wiem,że masz tyle na głowie,nie martw się.
-Ale to nie była propozycja.
-Kocham cię Irene.

Irene przede wszystkim robiła zakupy.Mary nigdzie się nie ruszała,oprócz cmentarza oczywiście.

-A kto tu jest słoneczkiem cioci,a kto?

-No co za ciocia,znowu ta ciapka.

Mary nadal nie mogła się pogodzić ze śmiercią Josha,chodź minęło już naprawdę dużo czasu.

Moje słoneczko...

-Tylko ciebie mam kochanie.Nigdy cię nie zostawię.

-Źle mi ciebie ciągle o coś prosić.
-Po to tu jestem,wiem jakie to dla ciebie trudne.Idź na cmentarz,ja się zajmę Rose.

-Tak nam cię brakuje.Rose,już ma niektóre ząbki wiesz?

Mary została na całą noc na cmentarzu.

-Dlaczego mnie zostawiłeś?!Mówiłeś,że zawsze będziesz!Obiecywałeś,że nigdy mnie nie skrzywdzisz a teraz?!

-Mary,porozmawiajmy.
-Teraz czytam książkę ,później.

-A gdzie jest ten malutki karaluch?

-Wiesz,muszę już wracać do Sunset Valley.Urlop mi się już kończy,a w pracy mnie potrzebują.
-Jedź,poradzimy sobie.

-Tylko odwiedź nas tu jeszcze.
-Odwiedzę .Ale będę za wami tęsknić.

Czas na naukę chodzenia.

Mary już nawet wychodziła,nawet po to by przeczytać książke.
Bonus.

Ostatnio edytowane przez Misiaa12 : 01.12.2012 - 11:57
Misiaa12 jest offline   Odpowiedź z Cytatem