Dziękuję wszystkim za miłe komentarze. Rozkręcimy trochę akcję.
Przedstawiam kolejny odcinek familii Kent. ( nr 3 )
W Sunset Valley.
- To profesjonalistki? - zapytał szeptem Fabian.
- Nie to moje siostry. Come on! Ciągle pracujesz, to jest prezent na 20-lecie działalności.
- aha prezent i co, mam rozpakować? - skwitował Fabian
- ha ha ha oczywiście! Chodź poznamy się. To jest Candy – Barney wskazał na blondynkę – a to jest Sweetie – na brunetkę. Podeszli bliżej i zaczęli rozmawiać z dziewczynami.
Po krótkiej pogawędce Barney zaproponował:
- a teraz chodźmy do jacuzzi, popluskamy się.
Wszyscy się chętnie zgodzili, przebrali w stroje kąpielowe i weszli do wielkiej wanny. Delektowali się szumem wody i tryskającymi bąbelkami.
Nagle Fabian poczuł na nodze czyjąś rękę. Candy spojrzała na niego figlarnie, uśmiechnęła się.
W tym czasie Barney już namiętnie całował się z brunetką.
Fabian czuł się skrępowany całą tą sytuacją, ale nie zdążył zbyt długo o tym myśleć, gdyż na ustach poczuł wilgotne wargi Candy. Przez sekundę chciał zaoponować, ale czułe i delikatne pocałunki dziewczyny zupełnie go zniewoliły.
Boże jaka ona jest piękna. - Pomyslał i jeszcze bardziej do niej przylgnął. Nie mógł się powstrzymać i dalej całował Candy.
Później wtuleni w siebie, rozmawiając, śmiejąc się, miło spędzali czas w jacuzzi.
Barney i Sweetie poszli na górę do pokoju Barneya i …
Fabian podsunął myśl o wspólnym drinku, więc przeszli do salonu i Fabian przygotował napoje.
Stali i w milczeniu sączyli kojący, słodki trunek.
Gdy wypili, Fabian odezwał się pierwszy.
- Przeproszę cię, muszę iść do swojego pokoju.
- Ok – zgodziła się Candy.
Fabian nie wiedział co ze sobą zrobić. Usiadł na kanapie. Zamyślił się. Co ja robię? Ona jest taka młoda, w wieku Giny. No a Mia? O kur... Myślał intensywnie.
Z zamyślenia wyrwało go pukanie do drzwi
- tak?
- To ja Candy mogę wejść? - zapytała zza drzwi.
Czyżby zrozumiała, że ma przyjść do mnie do pokoju? - zastanowił się, zawahał się przez chwilę, jednak powiedział.
- Proszę.
Weszła.
Gdy ją zobaczył, żołądek skoczył mu do gardła, a całe ciało wstrząsnęły gorące dreszcze. Co ona ze mną robi? - Myślał.- Dojrzały facet a czuję się jak nastolatek. Cholera cały się trzęsę.
- Sweetie jest z Barneyem a ja zostałam całkiem sama – powiedziała rozkapryszonym tonem.
- Słuchaj Candy … – zaczął
- Tak wiem – przerwała mu – wszystko rozumiem.
- Rozumiesz? - zapytał z niedowierzaniem.
- Usiądźmy – zakomunikowała i lekko acz stanowczo popchnęła go w stronę łóżka.
Fabian zachwiał się i przysiadł na brzegu. Candy pochyliła się nad nim i wyszeptała.
- Nie krępuj się, jestem tu dla ciebie – poczuł jej przyjemny, słodki zapach perfum. Zakręciło mu się w glowie. Oszołomiony jednak zaczął:
- Candy, ja … - nie dokończył, bo znowu mu Candy zamknęła usta gorącym pocałunkiem.
- Próbowałem. - Pomyślał.
Od tej chwili wypadki potoczyły się błyskawicznie.
To na razie tyle, proszę o komentarze. Mam nadzieję, że nikt nie jest urażony treścią.