View Single Post
stare 03.12.2012, 13:50   #62
Słodki Pan Ciastek
 
Avatar Słodki Pan Ciastek
 
Zarejestrowany: 12.11.2012
Wiek: 23
Płeć: Mężczyzna
Postów: 527
Reputacja: 14
Domyślnie Odp: Życie Słodkich simów Pana Ciastka.

Rodzina Johnson, Odcinek 4

Pewnego dnia, gdy Charlie wyjątkowo wracała ze szkoły (wyjątkowo bo zwykle nie chodziła)

Popatrzyła się, a przed jej domem stały dwie osoby, ale nie wiedziała kto to.


Przyjrzała się, a to jej ojciec z zupełnie biedniej ubraną Joanną.

Z uśmiechem na twarzy minęła ich.


Nie zdążyła wejść do domu, ponieważ doszli do niej Andree i Alex.


Wszyscy jednym chórem powiedzieli dokładnie to samo co było dziwne i
zarazem przerażające.
-Cześć dziś mam urodziny wielkiej imprezy nie będzie, a więc zaproszę tylko was!!


Ich szczęście, że urodzili się tego samego dnia było nie do opisania.
W końcu podszedł do Charlie jej ojciec i zaczął mówić.

Eh, co za zołza. A po za tym słyszałem waszą imprezę to zróbcie sobie tu nie daleko domu po co kłócić się u kogo będzie impreza. No, a teraz daj przywitać mi się z Alex okej?


Mmm, a cóż to było za przywitanie hehe. No cóż, a Charlie też się przywitała z Andree...



Wieczorem nastolatkowie długo imprezowali, aż w jednej chwili najpierw zaczęła przemieniać się w młodą dorosłą Alex.


Potem Andree.


A na końcu nasza Charlie.


Gdy wszyscy byli już pełno letni Alex podbiegła do Charlie i powiedziała.

-Ejj ja się śpieszę przepraszam, że nie zostanę na imprezę, ale Andree no wiesz... wystarczy ci.


Kiedy Alex odeszła Charlie wykorzystała sytuacje w jakiej się znalazła i zaprosiła Andree do swojego domu.

-No to jak zostaliśmy sami to co będziemy tu siedzieć chodź do mnie.


Chłopak bez problemu zgodził się. W pokoju u dziewczyny Charlie poprosiła, aby Andree został na parę minut w jej pokoju sam.

Za około 8 minut Charlie wróciła do pokoju.


Bez słowa usiadła na Andree i pocałowała go.


Dobra oszczędzę wam szczegółów, ale wiecie jak to się skończyło.


W tej jak, że pięknej chwili nie byli sami. Na innym piętrze, gdy Andree i Charlie byli zajęci tylko sobą nie zauważyli, że w tym domu nie jedyni to robią.




Na następny dzień Alex wyszła tylnymi drzwiami, aby jej przyjaciółka nie zauważyła.

Jednak Charlie wyszła z domu i zaczęła rozmawiać z Alex.

-Hej wiesz wczoraj ze mną i z Andree do czegoś doszło.


-Tak naprawdę. Mnie też z kimś.


- Bez kitu z moim ojcem. Tak?


-No tak. Wiesz, że ja go kocham więc nie rozdzielaj nas. Ej bo jesteśmy tak jak by dorosłe, a więc pocieszmy się ostatnimi chwilami młodości.


Charlie chciała się jeszcze zabawić więc wybrała się z koleżanką.

Chodziły własnymi drogami...


Aż w końcu postanowiły wejść do klubu karaoke.

Poznały tam jakieś dziewczyny i postanowiły wszystkie zagrać w bilarda.


Nikomu się nie chciało grać, a więc Charlie wygrała ponieważ wszyscy się poddali.

Ale wygrana to wygrana.


Trzeba kogoś (zbuczeć) i zwyzywać.




A potem zaśpiewać lepiej. Powiem wam jedno, że Charlie ma super głos, a Alex też tylko jej głos nie pasuje do głosu Charlie.




Charlie od razu po występie pobiegła do toalety i zwymiotowała. To chyba normalne bo z tremy. Chyba.


(Alex też tylko mi komputer zjadł zdjęcie.)


Alex po powrocie poszła do siebie.

A Charlie popatrzyła się, a przed drzwiami stoi Andree

Długo gadali, gdy Andree chciał coś powiedzieć nagle zaczął padać śnieg. Lecz przed tym nasza Charlie zwymiotowała.



Szybko pobiegli do domu przebrali się i Andree zaczął poważnym głosem i dziwną miną.

-Postanowiłem jechać na badania i uleczyć swoje wilkołacstwo.

Dziewczynę zamurowało lecz zgodziła się. Nie wiedziała co ma myśleć.

Gdy Andree odjechał Charlie popatrzyła się na odjeżdżający samochód.


I powiedziała do siebie.

-Uhh po co ja mu pozwoliłam jechać w końcu to on mnie przemienił. No i jeszcze zaczęłam gadać do siebie.


_______________________________________

To już koniec.

Mam nadzieje, że fajnie wam się czytało.

Dzięki za przeczytanie.

Ostatnio edytowane przez Słodki Pan Ciastek : 01.02.2013 - 17:17
Słodki Pan Ciastek jest offline   Odpowiedź z Cytatem