no... zaszalałeś z akcją. Z wielkim trudem można się połapać o co kaman. Szkoda, że nie rozpisałeś tego bardziej, albo chociaż nie użyłeś zwrotów, aby podkreślić, że coś się stało jakiś czas później ...
No i jeszcze ta akcja z porzuceniem dziecka. W ogóle nie rozumiem postępowania Johna ...

toż to karygodne!!