Witam ponownie! Dziękuję za komentarze, jest mi bardzo miło czytać wasze głosy w moim temacie.
Ruszamy z kolejnym odcinkiem familii Kent ( nr 9 )
Mia się cieszyła, że szybko załatwiła sprawę z Philipem Marlowe. Wszystko się wyjaśni i będzie dobrze, myślała, wszystko się ułoży. Usłyszała piosenkę „Wyjątkowo zimny maj” Maanamu, wróciły wspomnienia, jak przy niej kiedyś z Fabianem tańczyli i tulili się, uśmiechnęła się do siebie. Zaczęła tańczyć.
Fabian w siłowni wyciskał siódme poty. Nie mam już sił. Pomyślał. Idę się napić.
Poszedł do kuchni, w salonie zobaczył, że Mia tańczy. Zobaczył zmianę w wyglądzie Mii.
- Co ty ze sobą zrobiłaś? - krzyknął wskazując palcem na dekolt Mii – Dlaczego tak się ubrałaś? Gdzie byłaś o tej porze? - zasypywał ją pytaniami.
- Normalnie się ubrałam o co ci chodzi? - zaskoczona Mia nie wiedziała co powiedzieć.
- Z takim dekoltem? Gdzie byłaś? - darł się.
- Byłam z Giną u stylisty. Nie drzyj się dzieci już śpią – uspokajała Mia.
- Nie prawda, Gina o wiele wcześniej wróciła.
- A skąd możesz to wiedzieć, ciebie też nie było – skonstatowała.
- Nie denerwuj mnie! - Fabian dostał białej gorączki – Łazisz gdzieś w nocy, ubrana jak nie powiem kto, myślisz, że będę to tolerował? Idź natychmiast się przebierz, bo nie mogę na to patrzeć.
- Jesteś świnia, o co ty mnie posądzasz? - Mia była zszokowana.
- Masz jakiegoś gacha? Śpisz z nim i śmiejesz się ze mnie? Nie pozwolę na to! Mam swój honor! - wrzeszczał coraz głośniej.
- Idioto o czym ty mówisz? Jakiego gacha? - Mia nie mogła uwierzyć.
- Odpowiedz! - domagał się Fabian
- Coś cię opętało? W taki sposób nie będę z tobą rozmawiać – krzyczała.
- Czy ja się wreszcie dowiem czy mam rogi? - darł się Fabian
Mia poszła do gabinetu, łykając łzy. Fabian patrzył za nią przez chwilę.
Nie wytrzymał i poszedł za nią. Ja jeszcze nie skończyłem. Wrzeszczał.
Wszedł zobaczył, że siedzi i łzy jej lecą po policzku.
- Teraz płaczesz?
- Daj mi spokój, już wystarczająco mnie upokorzyłeś – odpowiedziała przez łzy.
- Płacz tu nic nie pomoże, gadaj czy mnie zdradziłaś? Kim on jest? - znowu krzyczał na Mię, szukając potwierdzenia, coś mu w głowie mówiło, że to by było wyjście z sytuacji, oskarżyć Mię o zdradę.
- Ty chamie! Dość tego nie dam się tak traktować!
Fabian jeszcze coś krzyczał, ale Mia nie wytrzymała i spoliczkowała go.
Nic już nie mówiąc wyszła, zostawiając osłupiałego Fabiana.
Fabian usiadł, w głowie kłębiło mu się tysiąc myśli od złości, przez żal i wstyd, po strach. Co ja zrobiłem?
Mia poszła do pokoju gościnnego i położyła się na łóżku. Boże, co ja zrobiłam, pomyślała i zasnęła ze zmęczenia.
Fabian wyszedł do ogrodu, usiadł na huśtawce i próbował ułożyć sobie w głowie ostatnie wydarzenia. Myślał o sytuacji z Candy i życiu tutaj z Mią. Siedział tak do rana.
Dziękuję za przeczytanie mojej historii i proszę o komentarze.