View Single Post
stare 14.12.2012, 18:56   #8
Misiaa12
 
Avatar Misiaa12
 
Zarejestrowany: 24.11.2012
Płeć: Kobieta
Postów: 256
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Rodzinki by Misiaa12


-Mogę wejść?-zapytał,ale właściwie nie czekał na odpowiedź.
-W czym mogę pomóc?
-Nie chcę,abyśmy dalej wszyscy razem wychodzili.Wiem,że mieliśmy jeszcze iść do restauracji,ale sama wiesz.

-Oczywiście to zrozumiałe-powiedziała i przytuliła go,tym razem nie po przyjacielsku.

Potem samo jakoś poszło.

Nie myślał wtedy o Ginny,i po co tu przyszedł.Chciał zakończyć znajomość,znalazł już nawet dom o ile można tak powiedzieć o tej małej klitce.Czego nie robi się z miłości. Własnie tą miłość pokazuje.

Rano,gdy Lucy zobaczyła,że Paula już nie ma,zeszła na dół.
-Jak tam kochanie?Możemy to powtórzyć...-powiedziała,po czym chciała go pocałować.Paul ją odepchnął.
-Nic więcej nie będzie.To był jeden wielki przypadek,daj nam spokój wyprowadzamy się!-zawołał,chodź tak naprawdę zaczął krzyczeć.
-O nie kochanie,mnie się nie zostawia.Inaczej powiem wszystko twojej dziewczynie...
-Daj mi spokój!

-Kochanie!-zawołał po czym złapał ją za rękę.
-Wyprowadzamy się,znalazłem dom,jak najszybciej.
-To super,ale co za pośpiech?-spytała zdumiona.
-Nieważne,mamy dom, chciałaś tego-zbył ją.

Jak powiedział,tak było.Już tydzień później wprowadzili się.Ginny bardzo się dziwiła,nie chciał się wyprowadzać,a teraz sam ją poganiał.
-I jak ci się podoba?Wiem,że to nie spełnienie marzeń,ciasno,stare meble.Ale to wszystko jest,nasze i tylko nasze-zapytał pewnego wieczoru siedząc na kanapie.
-Jest cudownie-powiedziała,po czym złożyła mu na ustach pocałunek.

Posiłki może nie były jakieś drogie,ale dało się zjeść.Musieli się nauczyć dbać o każdy grosz,sami zarabiali na siebie i na dom.

-Halo-odebrał telefon.
-Jak się czujesz kochanie?Tęsknie-odpowiedziała osoba po drugiej stronie.Tak,to była Lucy.
-Daj mi kobieto spokój,nie chcę z tobą rozmawiać!-chciał to wykrzyczeć,ale Ginny sprzątała po posiłku.Gdyby się dowiedziała...Nigdy!

-Skarbie,nie radziłabym.O wszystkim dowie się twoja narzeczona.Co ty myślisz,że jestem głupia?-Chciał się rozłączyć,ale zrobiła to za niego.

-Z kim tak głośno rozmawiałeś,coś się stało?-z zamyślen wyrwało go pytanie Ginny.
-Kochanie-powiedział po czym mocno ją przytulił.

-A ty co?Przypomniałeś sobie o mnie?-zaśmiała się dziewczyna.
-Przecież wiesz,że jesteś moim największym skarbem...

I tak mijały dni.Nadszedł dzień,w którym trzeba było zapłacić rachunki,własny dom,własne wydatki.Wszystko by uchronić tajemnice.

-Cześć-powiedziała Lucy.
-Witaj,w czym pomóc?Bo pewnie nie przyszłaś na kawę.
-Musimy porozmawiać,chodzi o Paula-odpowiedziała dziewczyna,dziwnie uśmiechnięta.
-Temat skończony,daj nam spokój!-chciała odejść,ale Lucy ją zatrzymała.

-Czego chcesz?Robi się ciemno muszę iść-odparła leniwie,chciała ją jakoś zbyć.
-Paul nie jest taki jak myślisz,zdradził cię -powiedziała z entuzjazmem.

-Proszę cię!Daj nam spokój,nie nachodź nas bo wezwę policję!-zaczęła krzyczeć.
-Zdradził cię ze mną.Spędziliśmy noc,było cudownie,zrozum.

-A czołg mi tu jeździ?-zaśmiała się i weszła do domu pozostawiając ją przed domem.Co ona sobie w ogóle wyobrażała.

A jeśli mówiła prawdę?Jeśli między nimi naprawdę coś było?W końcu byli bardzo blisko...Nie,jej Paul?Chciała ich skłócić,nic nie powie słowem Paulowi,nie będzie go denerwować.

-Kto to był kochanie?-z zamyśleń wyrwał ją dotyk Paula.
-Nikt ważny,pomyłka-chciała odejść,ale Paul jej nie pozwolił.

-Może porobimy coś wspólnie?Dawno nic razem nie robiliśmy...
-Jasne,pooglądajmy coś.Leci dziś ten nowy film-udawała entuzjazm na myśl spędzenia ze sobą wieczoru.
Paul coś zauważył,ale nie przejmować się, pocałował ją.

Tej nocy nie mogła spać.W jej głowie było milion myśli.Powiedzieć mu?Zapytać się go,czy to prawda?Nie wiedziała co zrobić.
__________________
I waited for you ...
Misiaa12 jest offline   Odpowiedź z Cytatem