Ostatnio przypomniałam sobie o Twojej historii i postanowiłam przeczytać od trzeciej części do najnowszej.
Mój komentarz będzie w miarę krótki, ale solidnie oceniający.
Nie wiem ile masz lat, ale robisz karygodne błędy!
1. Totalnie zawalasz interpunkcję. Stawiasz bezsensownie przecinki w miejscach, w których ich być nie powinno, a o kropkach zaś nie wspomnę, bo nie korzystasz z nich prawie wcale.
2. Zdarzają Ci się błędy ortograficzne, dość rzadko, ale językowych nawalasz tyle, że aż głowa boli.
Przymiotniki z cząstką "nie" piszemy razem!
3. Powtórzenia, powtórzenia - w jednej z ostatnich części w pewnym zdaniu znalazłam to samo słowo w liczbie 3. Czasem niektóre są zbędne, np. Gdy jest mowa o ojcu, nie musisz za każdym razem pisać, że tata to i tata tamto.
4. Zawalasz również dialogi aż (nie)miło. Jest dialog, po kropce opis sytuacji i dalej dialog! Szczerze? Czasem niektóre linijki czytałam kilka razy, bo się gubiłam.
Rozmowa powinna wyglądać tak:
- (z dużej!) Co osoba mówi - opis sytuacji czy tam reakcji - co ew. osoba kontynuuje.
U Ciebie zaś wygląda to mniej więcej tak:
- (prawie zawsze z małej) co osoba mówi. Opis sytuacji/reakcji. Co ew. osoba kontynuuje.
Nieprzyjemnie się to czyta po prostu.
5. Niektóre sytuacje są naprawdę sztuczne i zbyteczne, szczególnie relacje na linii
ojciec - córka.
Ojciec właśnie zakomunikował Ginie, że zdradza jej macochę. Raz mu ryknęła, a minutę potem taki dialog:
- Przepraszam córeczko.
- Dobrze tatusiu, tylko tak więcej nie rób.
The best of...
Mieszanie czasów
Jak dobrze wiemy, narratorem jest Gina... Hola, hola! Przedstawienie akcji z przebiegu wyjazdu Fabiana?! Skąd to Gina wie?!
Ano właśnie. Nie wie i skoro jest narratorem powinno się opisywać to, czego była ona świadkiem. Największą zbrodnią jest chyba niekontrolowane zmienianie czasów.

Jak już chcesz przedstawić taką sytuacje, to:
a) Zmieniasz narrację wyłącznie na trzecioosobową.
b) Robisz kilka linijek przerwy, robisz na środku trzy gwiazdki, by zakomunikować, że narratorem jest ktoś inny.
Wytknęłam Twoje grzechy (o tych, o który sobie jak na razie przypominam) więc czas na cuksy
Barney to taki fajny gnojek! (miły

) UWIELBIAM takie charaktery!

Podoba mi się, że nie cenzurujesz na siłę i ma swoje seksistowskie, szowinistyczne i po prostu aroganckie odzywki. :]
Fabian ma jakieś cholerne rozdwojenie jaźni. Raz lata za tlenioną smarkulą i "ogonem" merda rozradowany, a chwilę później robi z siebie wielkiego ojca stanu. Nie czaję gościa, No po prostu nie czaję.
Gina jako główna bohaterka jest bardzo do zniesienia i nie smęci jak moja Faye. ^^
Jej wasą jest naiwność, ale co tu dziewczynę winić? Poddała się gierkom Don Juana, zwanego inaczej Rokoko czy Rocco, jak kto woli.
Szkoda mi Mii - zakochana, wykorzystana jak jakaś ścierka i na dodatek zdradzona...
Więcej następnym razem, bo i tak miało być krótko...
Za ew. błędy przepraszam - piszę z komórki.