Znów trochę chaosu, ale jest o niebo lepiej niż ostatnio

Charlie strasznie szybko nawiązała przyjaźń z babką, która ni z gruchy, ni z pietruchy użyła na niej jakichś zaklęć i zabrała do swojego domu.. Ja bym po czymś takim uciekała gdzie pieprz rośnie. A nuż to jakaś psychopatka?

Nie czaję dlaczego laska tak się wydarła na Andree. Nie mogła na spokojnie wytłumaczyć, co gościu robi źle, tylko od razu z papą na niego? Co za kobieta..
Ale dzieciaczki masz super. Uwielbiam je