O rety, rety! Dawno mnie tutaj nie było!

Nadrobiłem przedostatni odcinek i cieszę się, że tyle pozytywnych zakończeń! Włosy Lindy są zabójcze!
Miłosne opowieści Malcolma i Ligii oraz Kajtka i Niny były świetne, ale już myślałem, że nie byłabyś sobą, gdybyś czegoś nie pomieszała. Szkoda, że ostatecznie Wacław i Mirella się rozeszli. Dobrze, że ta druga znalazła kolejną miłość swojego życia. Co do pana Fraszkiewicza. No, no, no! Można powiedzieć, że to brutalna kara za zostawienie Mirelli. Ciekawe co się z nimi stanie! Może big murder u Fraszkiewiczów! Hahah!

Jak zwykle super. Czekam na więcej!