Na wstępie przepraszam, że tak długo mnie tu nie było. Wiedz, że nie opuściłem Twojego opowiadania, a przerwa nawet wyszła mi na dobre - miałem więcej do przeczytania

Historia Ophelii zaczyna mnie zaskakiwać, ale przede wszystkim jest dobrze opowiedziana. Postawiłaś na opis akcji, co wyszło na dobre całemu opowiadaniu. Naprawdę bardzo dobrze się jest czyta i właściwie to jest głównym powodem, dla którego chętnie do niego wracam.
Ciekaw jestem, co wyrośnie z tej małej i czy dowiemy się, kto dał jej połowę genów.
To właściwie wszystko ode mnie. Życzę weny