Robi się coraz ciekawiej

Zgadzam się z Meggie, że Mila niekoniecznie musi być z Robertem. I nie uważam wcale, że Robert zaraz musi być postacią tragiczną - śmiem przypuszczać, że nawet jeśli Mila go rzuci, znajdzie się niejedna "pocieszycielka"
Nawet mogłabym jedną taką podesłać 
Ale będzie, co ma być, a nam, czytelnikom, pozostaje tylko czekać na ciąg dalszy.