A skomentuję, co tam.
Bryła i ogród:
Bryła bardzo mi się podoba, chociaż wydaje mi się za duża względem samej parceli. Zajmuje niemal całą jej powierzchnię i mało co zostaje wolnego miejsca na zabawy w ogrodzie. Dodatkowo z tyłu jest basen, więc tego miejsca jest jeszcze mniej. Moje simy zawsze okrążają dom w poszukiwaniu miejsca do zabaw balonami wodnymi czy śnieżkami, chociaż miejsca mają sporo. Nie wiem, jak to może wyglądać u Ciebie. Dach chyba nieco zbyt przesadzony, za bardzo udziwniony. Natomiast okolica, w jakiej stoi dom - wybacz, ale dla mnie jest okropna! Szczere pole dookoła, żadnego drzewa, budynku, sąsiada?

I w dodatku koło takiej skarpy? Mogłaś przesunąć dom w jakieś inne, płaskie miejsce. Obok takiej góry nawet zdjęcia nie da się zrobić. Poza tym widok z okna po tamtej stronie musi być... ekscytujący o_O
Ławka za domem wygląda jak ni z gruszki, ni z pietruszki, jakby znalazła się tam przypadkowo i nie wiedziała, co robić. Jakieś leżaki, parasol, byłyby bardziej na miejscu. I zieleni mi tam brakuje. Widać, że postawiłaś raczej na widok z przodu, tył wygląda na nieco zaniedbany.
Salon:
Jakiś taki pusty mi się wydaje, chyba przez te gołe ściany. Telewizora nie odważyłabym się postawić na środku pokoju, zwłaszcza gdyby w domu były dzieci. Taki dostęp do kabli i prądu to murowana katastrofa. Zresztą, dorosły też się może potknąć... Doniczka koło tv nie wygląda naturalnie, to nie miejsce dla niej, tak samo, jak koszyk za nią. Podoba mi się to, że dałaś dywan. Lubię je, bo nadają pomieszczeniom wrażenie przytulności, a w Twoim poprzednim domu nie zauważyłam ani jednego.
Jadalnia:
Znów pustka, ale kompletnie nie potrafię wytłumaczyć, czym jest spowodowana. Czegoś tam brak, ale czego? I co w jadalni robi sztaluga?
Kuchnia:
To największy misz-masz w całym domu! Każdy mebel z innej parafii!

Wiszące, "swojskie" szafki, blaty na czerwonopodobnych nogach, wielgachny kredens, nowoczesna lodówka, kuchnia i zmywarka... i w sumie to nie wiem, o co tam chodzi, bo żadnego stylu to nie przypomina

Kuchnię oceniam najniżej. Zdecydowanie.
Pierwsza łazienka:
To lustro znad umywalki powinno znaleźć się w innym miejscu, np. nad tymi szafkami, na których leżą kosmetyki, a na jego miejscu powiesić apteczkę, by można było umyć zęby. Drzwi od łazienki - omg, to przecież... łazienka! Oszklone drzwi to zero prywatności, zwłaszcza, gdy są goście! Osobiście nigdy bym z takiej nie skorzystała ze strachu, że ktoś będzie podglądał.
Sypialnia Darka:
Chyba najlepsze pomieszczenie w domu. Jest miło, choć brakuje mi dywanu na podłodze i roślin. Usunęłabym stamtąd szachy, no chyba, że się lubi pogrywać ze współmałżonkiem przed snem. Zapraszanie gości do sypialni w celu grania w szachy... Cóż, podejrzana sprawa

A tak poważnie - sypialnia to takie intymne miejsce, goście nie powinni tam wchodzić. Btw. piękny widok skarpy za oknem...
Sypialnia Tekli i Damiana:
Strasznie tam smutno! Kolory przygnębiające, wszechobecna pustka, zwłaszcza nad łóżkiem. Brak dywanu (!) i roślin (kwiatka w wazoniku nie liczę). I gdzie jest szafa na ubrania?

Lustro jest, a garderoby nie ma. Obraz koło lustra jest straszny i nie na miejscu. I znów te oszklone drzwi... Widok za oknem - SKARPA! Wow!
Btw. robiąc fotki pod różnymi kątami, zwracaj uwagę na to, aby nie było widać nieba. Ujmuje to estetyce prezentacji.
Druga łazienka:
Och, no tu jest ładnie, ale będę wredna i przyczepię się znów do... OSZKLONYCH DRZWI! I to w dodatku x2!

Nie, nie i jeszcze raz nie, zero prywatności!
Podsumowanie:
Ehh, ciężki orzech do zgryzienia. Przede wszystkim, przestaw dom w inne miejsce - ta skarpa jest koszmarna. Dodaj jakieś ozdoby w okolicy, sąsiedztwo, bo widok jest strasznie przygnębiający... Hmm, chyba bardziej podobał mi się poprzedni Twój projekt. Tutaj jest takie pomieszanie z poplątaniem. Już całkowicie pomijam w ocenie kuchnię, bo nie chcę być złośliwa. Masa w tym domu zbędnych dodatków (na stolikach, szafkach, podłodze), które wyglądają jak typowe zapychacze. Nie pasują do pomieszczeń, są sztuczne, nienaturalnie poustawiane. Strasznie rażą mnie w oczy te oszklone drzwi we wszystkich pomieszczeniach. Nie wyobrażam sobie korzystać z wc czy prysznica, gdy każdy może sobie zajrzeć przez szybę. Nie wyobrażam sobie korzystać z mężem z sypialni, podczas gdy ktokolwiek przechodzący obok może zerknąć i zobaczyć co nieco. Ja wiem, że to "tylko simy" i im akurat to nie przeszkadza, ale robiąc domy tu na forum, przedstawiasz je jako projekt z realnego życia i musisz spełnić wszelkie aspekty właśnie pod tym kątem. Oczywiście, że w grze dziecko nie będzie majstrować przy telewizorze... Ale w realu jak najbardziej. I musisz zwracać uwagę na takie "pierdółki". Jesteś zdolna, poradzisz sobie i myślę, ze kolejne projekty będą o niebo lepsze.
Oceniam na trochę naciągane 6/10.