No co za wredny, podstępny, fałszywy, kłamliwy, podły, głupi, nędzny, plugawy drań!
Gdy widzę takich gości budzi się we mnie ciemna strona mocy

Poza tym, jakie JEGO dziecko?! To dziecko siostry Molly więc dziewczyna zdecydowanie ma do Sarah większe prawa niż ten szkaradny, obleśny, parszywy, zły idiota.. Dobrze myślałam, że mi się nie podobał od początku, ale nie sądziłam, że upadnie tak nisko, by uprowadzić małe dziecko. A czy on w ogóle ją adoptował? Bo bez tego, nie ma do niej żadnych praw, mimo iż jest mężem Molly, prawnej opiekunki Sarah. Kurka i przez to wszystko Matt i Molly nie mogą się spokojnie sobą nacieszyć

a tak do siebie pasują..
Nie wiem, co napisać mądrego, bo mnie krew zalewa
czekam na następny odcinek