Zielono Herbatkowe simsowanie 
Postanowiłam,iż założę temat,w którym będę wrzucała moje rodziny z TS2.
Od razu mówię,że w robieniu simów nie jestem perfect,ani nie jestem perfect w urządzaniu domów. Gram zazwyczaj gotowymi rodzinami z biblioteki,ale z czasem się trafi,że stworzę jakąś tam rodzinę. Jestem gotowa na wszelakie krytyki itd.
Przyjmę każdą uwagę do serca
Mam nadzieję,iż historie się spodobają,chociaż będę się starała dodawać odcinki regularnie,no ale szkoła,rodzina i wiadomo jeszcze. Tak więc,have read !
~~ * ~~ * ~~ * ~~
Na pierwszy rzut oka idzie rodzina
Montek,którą aktualnie gram.
Ta osóbka poniżej,to
Diana Montek,o ile się nie mylę. Zmieniłam jej wygląd,gdyż niezbyt mi się podobał. Taki ponury był nieco,moim zdaniem.
Zmieniłam kolor włosów i dodałam makijaż,nie za lekki,nie za mocny,ale w sam raz. Wprowadziłam ją do małego domku. Diana oczywiście marzy o wielkiej rodzinie,a szukanie wielkiej miłości to jeszcze daleka droga,no może nie daleka,skoro zostało jej 22 dni bycia aktywnym dorosłym

Jak ten czas szybko leci,eh. No ale powracając do tematu z rodziną,postanowiła wykonać telefon do ośrodka adopcyjnego,by zaadoptować dziecko.
Zanim się pojawi maluch,trza się jakoś ładnie odwalić !

A co się okaże,jak pracownik będzie facetem ? Miłość od pierwszego wejrzenia ?

No i udała się do centrum handlowego (no nie przesadzajmy,do sklepu normalnego z ciuchami

) i kupiła ciuszki. Lepiej uzupełniać zapasy ubrań w komodzie jak zapasy żywności w lodówce,gdyż mole zajadają ubrania jak nie wiem co

Postanowiłam,że nie będzie wyglądać maxi seksi (chociaż ma jedną sukienkę z dużym dekoltem w komodzie,to będzie strój na randki

),tylko tak kobieco. Koszula i spódnica to załatwią.
Nienawidzę w TS2 tego,że simowie muszą czekać do następnego dnia,do 10-tej na dziecko.

No ale cóż,mówi się trudno i gra się dalej. Diana,wróciwszy do domu (był już wieczór,ale jej zeszło czasu na tych zakupach

),wzięła prysznic,zjadła spaghetti na obiadokolację. Tak to smakowicie wygląda,że sama bym zjadła Dianie te spaghetti

A potem sobie pograła w grę komputerową. I chciała zaprosić Izabelę do siebie o 23, a ona do córy z pretensjami,że chyba zgłupiała i coś tam z pożarem. I -1 w znajomościach.
No i dnia następnego,przyjechała opieka społeczna. Niestety,ku mojemu i Diany zawodzie,była to kobieta. No ale sorry,Diana nie jest homoseksualistką,więc nie będę jej kazała na siłę z kobitą flirtować

Tak więc zaadoptowała niemowlę płci dziewczęcej,i dała jej na imię
Monika. Ciekawe,czy berbeć będzie grzeczny,czy bebe,czyli niegrzeczny.

No i oczywiście Diana musi przytulić swoje niemowlę i cmoknąć je w czółko,to taki słodki widok,eh.
~~ * ~~ * ~~ * ~~
I to na tyle !
Czekam jedynie na wasze opinie,a następna część Monteków już jutro.