Brakuje mi drzew. Bezsensowne jest dawanie okna przy końcu ściany - nijak ma się to tej "życiowej" architektury (nie widziałam nigdy domu z tak umiejscowionymi pojedynczymi oknami). Jakim cudem dywan ze zdjecia zatytułowanego "Wejście" jest "obcięty" przy zetknięciu ze ścianą?

No i sam fakt, że masz dywan na dywanie...
Nie podobają mi się wszędobylskie progi - rozumiem, że między kuchnią z reszta domu musi być, ale między wejściem a salonem mogłaś już sobie odpuścić...
Sufit w sypialni woła o pomstę do nieba... Powinien być biały. I w ogóle szata roślinna sypialni jest uboga, a zarazem jest jej za dużo (jedna roślinka na jednej szafce byłaby lepszym pomysłem).
O łazience powiem tak - jeśli to puzderko ma zawierać jakąś chemię kosmetyczną bądź też akcesoria do włosów (no i inne takie), to bez sensu jest stawiać je tak daleko od umywalki/lustra. No i czy myślisz, że starsi ludzie będą bardzo zadowoleni z kąpieli pod prysznicem, kiedy nieraz ledwo będą mogli ustać na nogach?
I w całości brakuje mi tez roślin w doniczkach, stojących na podłodze. Postaw taką jedną w rogu nieciekawie wyglądającego pokoju i zmiana nastroju będzie znaczna
I tyle zastrzeżeń.
Jestem mile zaskoczona wykorzystaniem eaxisowych obiektów. Stworzyłaś taki specyficzny, eaxisowo-starterowy klimat. W domku niczego nie brakuje, wszystko jest na swoim miejscu, dość dobrze zgrałaś ze sobą kolory (nawet ten żółty z niebieskim nie gryzą się jakoś znacznie).
Podoba mi się przywejściowy ogródek. Niby nieskomplikowany, a jednak twórczy

Nie ma też jako takiego wrażenia pustki w domu. Jest jasno i przestronnie. Jak dla mnie OK.
7/10