Dziękuję serdecznie za komentarze. To bardzo wiele dla mnie znaczy.
Dalsze losy rodzinki Kent ( nr 39 )
Foley wrócił po kilku godzinach jazdy do swojego biura. Usiadł do komputera i zrobił notatki z rozmowy z Cassie. Zadzwonił na posterunek w Sunset i poprosił o obserwację willi Alto. Sprawdził w systemie policyjnym nazwisko Genco. Gdy skończył, zastanowił się. „Widzę, że kluczowym elementem jest Rocco Genco, dziewczyna była na pewno szczera i nic nie ukryła, Kent przyjechał do niej z nią zerwać, wtedy pojawił się Rocco, co się później wydarzyło? Ona i ogrodnik mówią, że Rocco zwiewał, aż się kurzyło, oboje użyli tego samego określenia, musiało to specyficznie wyglądać, może na drugi dzień znowu pojawił się Rocco, jak Kent był sam? Ale tego już nikt nie widział, panna Hutton wspomniała też o swoim ojcu i bracie, którzy widzieli się z Rocco, może mu pomagali? Kto zabrał jego rzeczy? Zadzwonię do Philipa, zapytam co on wie.”
Wstał, lubił chodzić gdy rozmawiał.
- Philip tu Foley.
- Cześć stary, skorzystałeś z telefonu?
- Tak, dzięki, powiesz mi skąd go masz?
- Niestety.
- A powiesz mi coś na temat Rocco Genco?
- Cassie ci powiedziała?
- Tak.
- Ciekawy byłem, czy ci powie o swoim chłopaku, to młody wśród gangsterskiej rodziny, dopiero od kilku lat zajmuje się wymuszeniami, nie jest jeszcze notowany.
- To wiem, już go sprawdziłem, tylko jego brat Ricco jest notowany z całej rodziny, ojciec też jest oficjalnie czysty. Powiedz mi o Rocco. Wiesz gdzie on jest?
- Jeżeli ci powiem, to może kolidować ze sprawami mojego klienta.
- Dla kogo zbierasz informacje?
- Nie mogę za dużo powiedzieć.
- Wiesz, że mogę cię oskarżyć o utrudnianie śledztwa.
- Stary, doskonale wiesz, że ja nic nie wiem. O co chcesz mnie oskarżyć? Ale jeśli ty mi pomożesz, to ja ci też pomogę.
- W czym mam ci pomóc?
- Chcę, żebyś mi załatwił widzenie z jednym z twoich więźniów z aresztu śledczego, to nie jest związane z twoją sprawą, a ja załatwię swoją.
- Dobrze, a teraz mów co wiesz – odpowiedział Foley, zły że musiał iść na jakiekolwiek ustępstwa, nie cierpiał takich przysług. Jednak Sprawa Kenta była dla niego priorytetem.
- Powiem ci, że Rocco może być zamieszany w śmierć Fabiana Kenta.
- Więc jesteś pewny, że to Fabian Kent, ja nie mam jeszcze potwierdzenia tożsamości z laboratorium.
- Pewnie zaraz dostaniesz, Rocco prawdopodobnie zabił Fabiana wtedy wieczorem w Riverview i ukrył ciało. Teraz trzeba tego dowieść.
- Tak, ale nie mamy nawet narzędzia zbrodni.
- Dostałeś pełny raport po sekcji? Na pewno musieli coś wyjąć z głowy, jakiś kawałek drzazgi, opiłki metalu, cokolwiek. Po tym będziemy wiedzieli co było narzędziem zbrodni.
- Jeszcze nie, mam dostać dzisiaj, dobra, co jeszcze wiesz? Gdzie jest Rocco?
- Wiem, że Rocco jest teraz w mieście i dzisiaj ma być w nocnym klubie, możecie go sobie poobserwować. Możecie go sobie nawet zatrzymać na 24 godziny za np. nieobyczajne zachowanie, on zawsze coś zrobi nieobyczajnego. Ten typek tak ma. Sprowokujcie bójkę lub coś w tym stylu. Wtedy go sobie poobserwujesz na miejscu i możesz przy okazji zadać kilka pytań. Sam ciekawy jestem co powie i czy ma alibi? Na szczęście ma podwójne obywatelstwo, więc nie będzie problemu.
- Ech Philip, dlaczego ty nie pracujesz z nami? Mógłbyś pracować ze mną, przydałbyś mi się i to bardzo. Mogę ci zaproponować intratne stanowisko.
- Pracowałem już, jak wiesz, ale wolę być na swoim i nie mieć nikogo nad sobą, a jak Sarah?
- Co? O tym wiesz? Kurczę, kto się wygadał?
- Sarah, bo ja też dostałem taką propozycję, po twojej odmowie. Jak widzisz stary i tak jesteś ode mnie lepszy – Marlowe się zaśmiał do słuchawki.
- Jak to? On zwariował, na siłę chce tą dziewuchę wydać za mąż. Dlaczego ty odmówiłeś?
- Ty ją widziałeś, prawda? John, jeszcze się pytasz?
- Tak, ale ja nie dlatego odmówiłem, dla mnie to jest nie moralne, umawiać się z córką szefa, on wyżej siedzi ode mnie.
- Tssa, do następnych wyborów. A jakby była ładna? Z klasą? Też byś miał skrupuły?
- Cha cha cha, nie wiem, nie myślałem o tym, ale widziałem dzisiaj prawdziwą piękność, widziałem się dzisiaj z Cassie Hutton.
- O bracie, umówiła się z tobą? Musiała się nudzić, wykupiła już pewnie wszystkie ciuchy w Sunset. Ze mną nie chciała.
- Akurat miałem to szczęście, ma coś w sobie – Foley westchnął.
- taaak – a za nim Marlowe.
- To co robimy dzisiaj obławę na Rocco? - doprowadził się do porządku Foley.
- Tak, powiem ci co i jak, mniej więcej za dwie godziny – odpowiedział szybko Philip.
- Ok. trzymaj się – rozłączyli się.
Gdy Foley skończył rozmawiać wszedł do jego gabinetu technik Wendell Bishop.
- Witam komisarzu Foley.
- Witaj Wendell, jak badania?
- Mam wyniki badań próbek biologicznych, niestety jest potwierdzenie, że pobrany do analizy wymaz ma 50 % genów co odnalezione ciało, jest to Fabian Kent.
- Jasny gwint! Jesteście pewni?
- Niestety.
- Muszę dorwać drania, który go tak urządził! Wendell co z materiałem wyciągniętym z ciała?
- Z analizy pierwiastków chemicznych materiału wynika, że to jest stal niestopowa, używana najczęściej do produkcji siekier, toporów i innych tego rodzaju narzędzi.
- To świr, psychopatyczny świr! Zabił go siekierą!
- Na to wygląda. Gdybyśmy znaleźli narzędzie zbrodni, moglibyśmy dopasować elementy.
- Poszukiwania trwają, dobrze dziękuję ci Wendell.
- Czekam jeszcze na wyniki toksykologiczne, ale wstępne badania wskazują, że Kent był trzeźwy i nie używał też innych środków odurzających.
- Ok. Dziękuję.
Bishop wyszedł, a John zadzwonił do chłopaków z obyczajówki, chciał wstępnie omówić przebieg działań.
***
Rocco poszedł do klubu na umówione spotkanie z Nikki. Czekał i czekał, minęła już dawno pora spotkania, wreszcie postanowił zadzwonić.
- Co jest Nikki? Czekam pod klubem. Gdzie jesteś? Co jest grane?
- Zaraz będę, poczekaj jeszcze chwilę – odpowiedziała dziewczyna.
- Tylko się pośpiesz! - krzyknął do telefonu i się rozłączył
W tej chwili podeszło do niego dwóch policjantów. Jeden zapytał:
- Koleś, czemu tak się drzesz do telefonu?
- Moja sprawa.
- Nie prowokuj mnie koleś – powiedział policjant, grożąc mu palcem.
- Odczep się, idź do swojej budy! - odgryzł się Rocco.
Do kolegi dołączył drugi z policjantów.
- Czy ja słyszę, że on nas obraził? - zwrócił się do kolegi.
- Teraz to mnie strasznie zdenerwował – odpowiedział rudowłosy policjant.
- Spokojnie Norman, ja to załatwię.
- Chyba nie chciałeś obrazić policjanta na służbie?! - krzyknął do Rocco.
- Panowie spokojnie, już mnie nie ma – Rocco próbował załagodzić sytuację.
- Norman, ja jednak sądzę, że on nas obraził, chyba tak tego nie zostawisz.
- Ani myślę, szukasz zaczepki koleżko? - syknął rudzielec.
- Czego wy chcecie?! Myślicie, że możecie mi coś zrobić? Jestem nietykalny! Lepiej spadajcie! Jestem zajęty - krzyknął Rocco.
To zupełnie wyprowadziło z równowagi Normana i rzucił się na Rocco z pięściami.
Gdy było już po wszystkim, Norman otrzepał ręce, podparł się pod boki i powiedział:
- To by było na tyle, to cię nauczy traktować policjanta z szacunkiem.
- A teraz jesteś aresztowany za obrazę i czynną napaść na policjanta na służbie – dodał i zakuł Rocco w kajdanki.
Zaprowadzili go do radiowozu i poinformowali o przysługujących mu prawach.
- Zaraz i tak wyjdę, gnojki – powiedział Rocco siedząc już w radiowozie.
***
Zza rogu wyszedł Foley, który cały czas się przyglądał akcji. Wyraźnie zadowolony zadzwonił do Philipa Marlowe.
- Już po wszystkim, mamy go, miałeś świetny pomysł z tą prowokacją.
- Wiedziałem, że jest taki głupi i da się sprowokować, pochwal swoich ludzi, spisali się wyśmienicie – mówił z uznaniem Marlowe, nie spodziewał się, że w pięć minut uda się to załatwić.
- Jasne, jutro możesz przyjść do aresztu i załatwić swoją sprawę, wszystko jest uzgodnione – odpowiedział Foley i poszedł do baru zamówić jedzenie.
Kupił ulubioną zapiekankę owocową i wyszedł na zewnątrz zjeść. Gdy jadł zaczął się zastanawiać. „Muszę powiedzieć rodzinie o wynikach badań, hmm … może jednak się wstrzymam do poniedziałku, zobaczymy jak przebiegnie rozmowa z Genco w areszcie. Możemy go przetrzymać do 48 godzin, w tym czasie musimy postawić zarzuty napaści na policjanta. W poniedziałek rano sędzia pewnie i tak wyznaczy mu kaucję, ale jeżeli uda się go oskarżyć o morderstwo, to tak łatwo się nie wywinie.”
To wszystko w tym odcinku, zachęcam do komentowania.