Każdy się cieszy z przyjętych oświadczyn, ale nie ja

Nie lubię Alexa. Tak mi się wydaje, że on teraz zgrywa kogoś kim nie jest i będzie taki, dopóki nie ożeni się z Milą. Bo jak się z nią ożeni to ona w taki łatwy sposób nie będzie mogła go zostawić, dlatego teraz jest taki milusi. No cóż... zobaczy się.
No własnie, niech ona nie zacznie rodzić, bo przecież jest o wiele, wiele za wcześnie.
A co jeśli, ojcem dziecka by był Rob? To przecież też możliwe.