Odp: Simowe perypetie u emi_smile
JAK ON MÓGŁ? Nie rozumiem go kompletnie, jakby chociaż troszeczkę zależało mu na Viv, nie zrobiłby tego. Przecież wiedział, że ona jest w jego mieszkaniu, że może go zobaczyć... Biedna Viv, miała rację, że sobie poszła. Ciekawe, czy mu wybaczy? Ja na jej miejscu nie odzywałabym się do niego przez dobre kilka tygodnie.
__________________
______________________________
''Już tyle słońc wzeszło tylko jeden raz,
Już z tylu stron zapłonęły ognie gwiazd,
Już tyle miejsc zapomnienia pokrył kurz,
Wiem, co to jest, lecz się nie zatrzymam już.''
|