Odp: Teddy ze stali
I ja też się pomyliłam, bo myślałam, że ta jego żona w jakiś sposób ożyła. I tu myśle sobie jak to zniknęła on spokojnie odpoczywa.
Oj tam ten jego syn nie jest aż taki zły. Kiedy rozmawiali w samochodzie i opowiadał o Marku myślałam, że jest to jakiś nieprzyjemny sim. Ale widać, że nie miły, żona bardzo uprzejma, dom niezły. Cóż to takiego przecież tatuaże nie świadczą o człowieku.
__________________
I waited for you ...
|